niedziela, 24 czerwca 2012

ORIGIN PURE- Dlaczego ja? 1/....cdn

Ostatnio wiele moich przyjaciół, znajomych i fanów zadaje mi pytanie:- Tereska- co ty ostatnio tak reklamujesz jakieś ORIGIN PURE? Przestałaś pisać ? Nie występujesz już? Zatem odpowiadam: pisze- jak widzicie, bo publikuję swoje artykuły i występuję. Ale robię też coś innego tak- to Multi Level Marketing? Dziwne? No dziwne! Kiedyś nie do pomyślenia, sama nie podejrzewałabym siebie o takie zdolności.... i chęć ciągłego uczenia się. I powiem  szczerze, że nawet zaczynać mi się to podobać, chociaż gdy usłyszałam o tym po raz pierwszy zareagowałam, jak staniecie gołą stopą na jeżą. Z wrzaskiem....
     A wszystko zaczęło się  trzy miesiące temu, gdy późnym wieczorem zatelefonowała do mnie moja dawna przyjaciółka SOPHIE LUKOMSKA z Amsterdamu. Znamy się bardzo długo, bo jeszcze z czasów mojej współpracy z firmą HELENY RUBINSTEIN z Paryża, kiedy przez krótki czas pracowałam tam jako fotomodelka. Po znowu... latach spotkałyśmy się  już w Warszawie poznałam jej cudowną córkę Isię również dziennikarkę, która pracuje w tamtejszej telewizji, a potem na kilka, może nawet kilkanaście lat straciłyśmy kontakt. Odnalazła mnie przez inną zaprzyjaźniona osobę i tak doszło do rozmowy, która po długim i prywatnym wstępie zaczęła się mniej więcej tak: Terenia jestem związana z międzynarodową korporacją ORIGIN PURE, która niebawem wprowadzi swoje produkty na rynek europejski, współpracuje bezpośrednio z dwiema wspaniałymi kobietami, które znają samego Prezydenta tej korporacji i można na tym zarobić. jesteś zainteresowana?- Ale co ja miałabym tam robić?- zapytałam. Nie znam się na marketingu. Jestem aktorką , dziennikarką! Zosia, która w branży kosmetycznej  pracuje od 32 lat spokojnie wytłumaczyła mi o co tu chodzi, a ja znowu, że się do tego nie daję, wykrzykiwałam tak, jakby te kolce jeża wbijałam mi się w piętę coraz głębiej. Zosia zachowując charakterystyczny dla niej spokój i pogodę ducha skwitowała naszą rozmowę.- Dobrze zadzwonię za kilka dni, a ty to przemyśl dobrze! To jest twoje zabezpieczenie na starość, którego nikt ci nie zabierze, nikt cię nie zwolni z pracy, nikt nie powie, ze jesteś za stara. A jeśli będziesz ciężko pracować przez kilka lat osiągniesz niezależność i sukces finansowy- jak nasz president FRED. P. STAGE..Tak spełnia się amerykański sen o awansie społecznym.
        Z nerwów nie przespałam całą noc wertując po internecie, bo przecież my Polacy szczególnie przez ostatnie lata byliśmy narażeni na różnego rodzaju hochsztaplerstwa firm, banków, sieci korporacyjnych ect. Dowiedziałam się,  jak ciężka drogę pokonał Fred, aby zyskać pozycję milionera, którym jest dzisiaj, jak pracowałam po 18 godzin dziennie, jak z przemęczenia uległ dwom poważnym wypadkom, jak w końcu pracując dla amerykańskiej firmy zdobyła dla niej 200 tys dystrybutorów i zarobił swoje pierwsze większe pieniądze. Ale, ponieważ jak mawia mój brat - ja nie mam głowy do interesów- postanowiłam również sprawdzić dogłębnie wszelkie aspekty prawno- formalne. A, gdy to nie ulegało żadnej wątpliwości- nie wiedząc dalej nic zadzwoniłam do Zośki i powiedziałam- Ja chcę w tym być i to natychmiast!!!! Poczekaj- powiedziała spokojnie Zosia- Firma dopiero organizuje się w Europie, do Polski trafi za jakieś może pół roku, może rok. na rynku jeszcze nie ma produktów. Mają pojawić się  za miesiąc dwa. sama się denerwuję, bo w Holandii i Włoszech od roku już ludzie na nie czekają. Zapisali się, mają swoje strony, ale produkty przechodzą ostatnie testy laboratoryjne w USA i Szwajcarii. - Ale skoro już tam się zapisali, dlaczego nie możemy tego przyspieszyć w Polsce?- pytałam dalej już nerwowa. W necie zobaczyłam,że tam istnieje już poważna organizacja, ludzie spotykają się w eleganckich restauracjach  robiąc prezentacje. piękni Włosi, Włoszki... Przecież my tez jesteśmy pięknym, mądrym narodem, w dodatku coraz więcej  z nas traci pracę, dlaczego nie wprowadzić tego wcześniej do Polski? W końcu po kilkugodzinnej rozmowie, za którą ja i Zosia, która do mnie oddzwoniła zapłaciłyśmy fortunę Zośka skwitowała- Dobra, porozmawiam z Marianne / Zosia podlega Marianne w hierarchii organizacyjnej, która jest Expert bussiness manager Origin Pure/ zobaczymy, co da się w tej sprawie zrobić? I, kiedy mogłybyśmy przyjechać do Polski, podzwonię też po znajomych, a ty po swoich, aby sprawdzić kto na bieżącą chwilę jest zainteresowany? Ale od tej pory rozmawiamy na SKYPE- roześmiała się na koniec Zosia.
      Decyzja szefostwa z Holandii  była pozytywna, szczególnie, że ja zapisałam już siebie i kilkoro moich znajomych, którzy, którzy wykupili stronę za 49,95 EUR z pięknym zielonym biurkiem i wydawało się, ze podchodzą do tego przedsięwzięcia równie entuzjastycznie jak ja.  Zosi znajomi też postanowili w to wejść. Pierwsze trzy spotkania nieoficjalne jeszcze odbyły się w we Florianie, w pięknej sali błękitnej, w ciągu jednego dnia. prawdę powiedziawszy cała nasz trojka: Marianne, Sophie i ja byłyśmy, pod wieczór kompletnie  wykończone, opowiadaniem na okrągło, co, jak, gdzie, dlaczego i skąd.... ja jednak padałam z nóg, słaniałam się, bo choć kilogramami połykałam starym zwyczajem tony witamin ciągle byłam zmęczona. nie  mówiąc też o tym, że na forum musiałam zabrać głos w sprawie, co do której nie miałam przygotowania merytorycznego. Posypały się również głosy- Dlaczego nikt nie może dotknąć i zobaczyć produktów, które dwa tygodnie wcześniej wyszły z magazynów, przeszły wszystkie konieczne testy i otrzymały wszelkie możliwe certyfikaty? No fakt- mogliśmy je oglądać jedynie na zdjęciach. Z osób, które przybyły na prezentację każdy chciał je zobaczyć, a kiedy dzień po wyjeździe pań do Holandii- ja pierwsza w Polsce dostałam je paczką kurierską i szczęśliwa zawiadomiłam pozostałych - nikt nie pojawił się, aby je zobaczyć.  Co więcej zapisana przez mnie grupa okazała się mało poważna, bo poza wykupieniem strony- nikt nie podjął żadnych działań. No cóż... samo życie. Upłynie rok zanim zostaną wykreślone  z systemu i zwolnią miejsce.  Na szczęście wolno, bo wolno ale sprawa posuwa się do przodu. Są nowi ludzie, zapaleni, chętni i poważni, którzy chcą pracować i zarabiać. Nie trzeba wyjeżdżać jak kiedyś w czasach komuny na zachód , żeby zarobić pieniądze. Możemy zostać w swoim pięknym kraju , w Polsce i tu pracować, ale pracować- tak jak na zachodzie w pocie czoła, z desperacją, z chęcią wynagrodzenia i docenienia naszego wysiłku, a możecie mi wierzyć, bo ja jestem wiarygodna. Nigdy nie zajmowałam się w prasie plotami, dlatego wielkie gwiazdy tak chętnie udzielają mi nadal wywiadów. Wczoraj odbyła cudowania rozmowę ze Zbyszkiem Wodeckim. I może się komuś podobać lub nie to co robię na estradzie, ale jak mówi młodzież NIE DAJĘ CIAŁA! Wszystko jest z klasą i na poziomie. ORIGIN PURE docenia też mój wkład pracy, a ja chciałabym podzielić się moją wiedza z Wami. Tym razem nie będę sama. 10 i 11 lipca w sali konferencyjnej Związku Aktorów Scen Polski na I piętrze o godz. 19.00  przy ul. Al Ujazdowskie 45 odbędzie się I oficjalna prezentacja firmy ORIGIN PURE z udziałem międzynarodowego kierownictwa President for Europe HELEN La Roy,  Marianne Tukker-  Business Expert Manager i Zosi Łukomskiej- Procuct Expert Manager. Zapraszamy was serdecznie.

sobota, 23 czerwca 2012

Bezwzględna I UCZUCIOWA

Alinę JANOWSKĄ - moja ukochaną profesorkę od interpretacji piosenki poznałam lata temu, jeszcze w teatrze "SYRENA'. Miała już wtedy zwyczaj mówienia wszystkim per TY, co kilka lat później, gdy byłam redaktorem naczelnym COLLECTION, trochę mnie nawet irytowało, szczególnie jeśli dodawała jakiś niesforny epitet w stylu ty kretynko- w obecności moich podwładnych. A ludzie cóż...? Nie wszyscy słyszą żarto w ostrym tonie, nie znają spowinowacenia , a tak generalnie chcą słyszeć to najgorsze tzn. Ach tak Jest kretynką bo tak powiedziała Janowska! Ale mijały lata, a my zawsze pozostawałyśmy w bardzo ciepłych relacjach. I, choć z większością aktorów w wieku pani Aliny jestem po imieniu nigdy nie przyszłoby mi nawet do głowy, aby jej to zaproponować. Kocham jej tony, epitety i terroryzowanie jej moim paleniem papierosów. Gdy podczas kolejnego wywiadu zapytałam czy mogę zapalić powiedziała; Ty wyjdziesz a mąż wyrzuci mnie z domu. No dobrze  otwórz tylko taras... Jest kochana, bezwzględna, ale uczuciowa... Polecam najnowszy wywiad w całości w KARUZELI ŻYCIA

niedziela, 17 czerwca 2012

Cyber przemoc i biznes

I jeszcze dwa słowa o cyber -przemocy z ŻYCIU NA GORĄCO,  a także kolejny wywiadzik z moim uroczym kolegą Andrzejem Rybińskim w REWII

Tragiczne losy wykonawców jednej piosenki

A zatem, żeby przerwać burzę dyskusji na temat niechlujności poprzedniego posta polecam swój najnowszy tekst w NA ZYWO o niezrównanej i wielkiej piosenkarce Hani Rek

środa, 13 czerwca 2012

Prezentacja ORIGIN PURE- początki bywają trudne

W Klubie PANORAMA spotkali się dzisiaj osoby, które już chcą polepszać swoją stopę życiową i kandydaci na nich, a ja poprowadziłam pierwszą w życiu prezentacje produktów. Produkty, ktore sama używam podobno omówiłam znakomicie . No trudno się dziwić używam to znam. bez witamin już bym nie żyła przy takim tempie pracy w wielu dziedzinach i na wielu polach. Trochę gorzej poszło mi z omówieniem planu kompensacyjnego czyli jak się na tym zarabia. No cóż na tym polu dopiero się uczę.... Wierzę, że kiedyś zrobię to dobrze...Na szczęście nikt nie wyszedł. WIĘC DO PRZODU!

niedziela, 10 czerwca 2012

Dla SABY działka to raj na ziemi






Saba rośnie rozwija mięśnie, bo biega jak szalona, ale widać, ze jest szczęśliwa. W przeciwieństwie do swojej pani, która w tym czasie co najwyżej może wyjść na balkon w Warszawie i nawdychać się spalin. Dziwne, że jeszcze kwiaty kwitną.  Chyba się uodporniły na brud i krzyki kibiców dobiegające z Torwaru. najwidoczniej im to służy. Czego nie mogę powiedzieć o sobie...

Dramat na działkach -WODEX z pomocą

Zdzisiu Rażplewicz  i Prezes


Jurek Kowalski


Niektórzy woleli tylko pozowac do zjęć

Ale jak sytuacja opanowana to nawet przewodniczący KOMISJI REWIZYJNEJ uśmiecha się

Ja rownież mam lepszy humor, bo wstawanie o świecie mnie nadwyrężyło







Gdy  w takiej społeczności, jak działki coś nawala, a szczególnie, gdy nadchodzi długi weekend brakuje podczas upałów wody, a działkowcy to ludzie starsi zaczyna się- chaos, strach i panika. Na szczęście trafiliśmy na dobrego i niezawodnego "ratownika" w postaci firmy WODEX i jej szefa pana Jurka Nowaka, który słysząc moje błaganie- jako, ze jestem tam prezesem, rzucił wszystko i natychmiast przybył z pomocą. Z cała odpowiedzialnością polecam tę firmę- wśród wielu niesolidnych i nieczułych na rozpaczliwe prośby.  A oto cała dokumentacja i poświęcenie wielu działkowców

piątek, 1 czerwca 2012

Jeszcze o kongresie NIEPOKONANI 2012

SALA KONGRESOWA- NIEPOKONANI 2012-05-31
zaproszenie
    Na temat wczorajszego Kongresu NIEPOKONANI 2012, w Sali Kongresowej rozpisuje się dzisiaj wiele dzienników i portali internetowych, więc nie będę się powtarzać, ale również pozwolę sobie na komentarz.
Wiem jedno- byłam dumna, że w poniedziałek zasiadłam przy stole prezydialnym na konferencji PAP w towarzystwie tak zacnych osób, jak: Prezes Business Centre Club p.Marek Goliszewski oraz organizatorzy Kongresu  Marcin Kołodziejczyk i Andrzej Żuromski i mogłam przez chwilę zabrać głos. Nie jako przedstawiciel ZASP, ZAPA, SDP czy nawet osoba prowadząca od 14 lat działalność gospodarczą, ale zwykły członek reprezentant tych środowisk i normalny człowiek. Wczoraj również znalazłam się w gronie niezwykłych ludzi i na szczęście nie jako poszkodowana, ale gość KOMITETU HONOROWEGO, w którym zasiedli min:  Marek Goliszewski, Grzegorz Markowski, Ryszard Bugajski, Wojtek Wysocki, Basia Majewska,  Basia Dziekan, Danka Stankiewicz, Lidia Stanisławska....
    Gdy na wielkim ekranie pięknej sali kongresowej ukazały się fragmenty programu Polsat- Państwo w Państwie, a w nim wypowiedzi ludzi poszkodowanych przez ograna władzy, sprawiedliwości, urzędów państwowych: Zus, Skarbówek ect,- na sali zapanowała grobowa cisza. W tych rolach nie wystąpili aktorzy -tylko zwyczajni ludzie, którzy nie potrafili ukryć swoich emocji, łez rozpaczy. Mówili o krzywdzie, jaka ich spotkała i, za którą nawet po ogłoszeniu ich niewinności- NIGDY nie otrzymają zadośćuczynienia. Jak zrekompensować bowiem stratę majątku, dobre imię, godność, miesiące spędzone w areszcie, rozpady rodzin i wszelkie inne.... po drodze nieszczęścia. Część osób przybyłych na kongres nie potrafiła pohamować emocji, cześć godnie przedstawiała swoje rację, a część min. Marcin Kołodziejczyk, który dzień wcześniej udzielił obszernego wywiadu Gazecie Wyborczej czy Andrzej Żuromski prowadzący Kongres nie chcieli już epatować swoimi nieszczęściami na forum kongresu, bo wszystko już powiedzieli w sądach, urzędach skarbowych, programach telewizyjnych, apelacjach.... Tylko czy ktoś ich słucha? Kto słucha argumentów osób ściganych przez organy państwowe?????????
    Ich wypowiedzi i argumenty podważają świadkowie koronni,- kryminaliści!.
NIEPOKONANI  21012 to nie celebryci! A przynajmniej nie są nimi dzisiaj. Nie są też "gwiazdeczkami", z  pierwszych stron kolorowych tabloidów, z którymi mam do czynienia na co dzień,  a które zrobią wszystko, aby tylko zaistnieć w mediach. NIEPOKONANI 2012 również chętnie występują w telewizji, ale w słusznej sprawie- swojej i innych pokrzywdzonych. Bronią ich, pokazując prawdę- taką jaką jest  dziennikarze śledczy i  odważne stacje telewizyjne, które nie obawiają się reperkusji z powodu rzetelnego przedstawiania faktów. Ale smutno się robi, gdy  tak wielki reżyser jak Ryszard Bugajski musi ukrywać nazwiska sponsorów biznesmenów swojego filmu UKŁADY , bo na wszelki wypadek.... wolą pozostać anonimowi. Nie dziwi więc głos dochodzący zza moich pleców, Pani która również straciła wszystko, a przyjechała z Podhala- Boże to jednak jest nas wielu....Nie tylko sprawa Olewnika, nie tylko ja   Jest nas wielu. Dobrze, że przyjechałam będę miała teraz siłę, aby dalej walczyć. W czasie wykonania piosenki przez Grzegorza Markowskiego nie potrafiła pohamować szlochu.
      Zasadne wydaje się hasło Kongresu  słowami Stefana Żeromskiego- Wrócić i oddać nowo ten świat cały świat honoru, który osłania ta biała rękawiczka!
I, jak to pięknie ujął Prezes Marek Goliszewski- ta biała rękawiczka symbol czystości to dłoń wyciągnięta do zgody, poprawy istniejącego stanu, skostniałej, pokomunistycznej administracji państwowej.
Teraz poczekamy na tę rękę, która wyciągnie do nas wszystkich Polaków przyjazną dłoń- w czystej- białej rękawiczce.