poniedziałek, 6 września 2010

BODZIO trzyma cały czas fason

Mój przyjaciel- Bodzio Łazuka, z którym wywiad można przeczytać w najnowszym Teletygodniu/ w nowej szacie graficznej/ dzieło kierownika artystycznego- Jacka/ i za perfekcyjnych rządów nowej naczelnej Kasi Madey/ dawniej ŚWIATA SERIALI/ bardzo mnie dzisiaj zaskoczył. Jak zwykle zadzwoniłam, aby powiedzieć o publikacji naszego wywiadu, ale on już wiedział od Moniki Richardson, która własnie tego dnia przeprowadzała z nim wywiad. Ale niespodzianką nie było to, ze wiedział, ale to jak bardzo cieszył się z tego wywiadu i dziękował, jak dziecko, któremu podarowano lizaka. Gdy ktoś tak wielki- kto przez lata stał się legenda polskiego kina docenia czyjąś pracę w tym wypadku całej redakcji- to naprawdę miłe. Niestety nie zdarza się to tak często, ponieważ aktorzy przywykli, ze się o nich pisze, najczęściej chwali,a gdy pisze bzdury w tabloidach obrażają się albo wytaczają procesy. Niby to oczywistość, a jednak nic bardziej mylnego. Jeśli ktoś zabiega, aby za przeproszeniem pokazywać "dupę" i wszystko, co w darze dała mu natura, wychodzić z gołym tyłkiem na balkon i obnażać silikonowe balony na oczach paparazzi OK. Ale są przecież tacy artyści, którzy skutecznie chronią swoją prywatność, a jednocześnie nie wybrzydzają się, że jakiś dziennikarz chce im zadać pytanie. Wszystko to kwestia kultury, dobrego wychowania i poczucia humoru na swój temat.  I w tym wszystkim począwszy od kultury, a kończąc na poczuciu humoru bryluje Bohdan.
   Poznaliśmy się lata temu w Teatrze "Syrena" za dyrekcji  sw.p.Witka Fillera, który przyjaźnił się z Bodziem, a dla nas- świeżo opierzonych aktorek- już wtedy był historią magii kina. Filler miał słabość do Bohdana i nawet jego chwilowe niedyspozycje... były mu wybaczane. Tolerancji na alkohol Filler nie miał tylko dla kobiet- nawet byłej żony Ewy Miodyńskiej. Nie zdarzyło się jednak nigdy, aby Łazuka "zawalił" spektakl. Na scenie był mistrzem tak- jak jego mistrzowie w tym również i mój profesor Ludwik Sempoliński. Bodzio jest lubiany zarówno przez starsze pokolenie, jak i młodych, ponieważ jego występy są niepowtarzalne. Opowiedział mi dzisiaj, że wracając z koncertu przejeżdżał przez małą miejscowość, gdzie jeden z jego fanów tak bardzo chciał mu coś dać, a że niczego wiecej nie miał, zapakował mu cały bagażnik prawdziwkami. - I co zrobiłeś z taką ilością grzybów?- zapytałam. Zawiozłem do zaprzyjaźnionego cukiernika- Pana Edzia. On będzie wiedział- co z nimi zrobić. I taki jest własnie Bodzio Cały czas trzyma fason. Nigdy nie słyszałam, żeby na coś narzekał.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Kocham Bodzia
Ania

Anonimowy pisze...

Bohdan trzymaj się.

Anonimowy pisze...

Wywiad owszem dobry,a le co się pani tak rozczula nad tym Teletygodniem? Piszą, ze Briget \Jons o 21 ma 2 gwiazdki, a już o 2 czy 3 w nocy jedną. Czy klasyfikacja filmów zmienia się podczas nocnego oglądania?
Grzegorz

Anonimowy pisze...

Pani Tereso! Cieszę się, że wystąpiła Pani z tak wspaniałym Aktorem, Piosenkarzem iCzłowiekiem jakim jest p. Bohdan Łazuka. Słyszałam od znajomych, którzy byli na koncercie , że było wspaniale, a Pani wyglądała bosko.
i ja to potwierdzam, bo też tam byłam. Tak trzymać i proszę częściej występować z P. Bohdanem bo tworzycie idealną parę aktorską.
Zyczliwa Zdzisia

Anonimowy pisze...

Pani Tereso coś nie jestem w stanie wysłać swojego komentarza a propo p. Olszówki, więc spróbuję na tej zakładce. Otóż współczuję Pani, że tak się musi męczyć z miernotą. Bo ani to ładne, ani to mądre,a wygórowane ambicje o sobie to ma. Taka mała, taka gruba, taka żaba rozpłaszczona, kto teraz takie brzydoty wypuszcza ze szkół teatralnych. Nigdy nie będzie Liz Taylor ani też Sophią Loren, Taka zwykła wiejska dziewucha z tej Olszówki., ale głowa do góry nie na niej świat się kończy. Jest jeszcze wiele fajnych kobitek w świecie aktorskim.
pozdrawiam Bolesława