piątek, 3 września 2010

ZYCIE JEST ULOTNE...

Przede wszystkim chciałabym za pośrednictwem swojego bloga złożyć jeszcze raz wyrazy głębokiego współczucia RODZINIE Gałczyńskich ze ŚLĄSKA  z powodu śmierci ich ojca, a mojego wujka HENRYKA- brata mojego ojca. Łączę się z Wami w bólu. Chce również powiedzieć, że gdy KTOŚ odchodzi na zawsze nie jest już ważne czy popełnił zasadnicze błędy... ODSZEDŁ i w tym jednym momencie tylko to się liczy. Możemy mieć do niego żal, możemy potępiać jego zachowania, ale nie wolno nam już źle o nim mówić. O zamarłych mówimy tylko dobrze lub wcale. Tym bardziej nie możemy ranić osób, które pozostały. Więcej nie będę się wymądrzać- osoby, do których to kieruję będą wiedziały...
   Tak się złożyło, że wczorajszego dnia, akurat w dniu pogrzebu Henia, ukazał się artykuł związany z naszym spektaklem 'CO PANI WYPRAWIA? Zainteresowanych odsyłam do ŻYCIA NA GORĄCO- rozkłdówka.

Brak komentarzy: