Ostatni okres należał do najtrudniejszych w moim życiu.Okazało się, że można stracić niemal wszystko/ jak w przypadku Michała/, poświęcić wszystko, mieć najlepszą na świecie opiekę lekarską w Klinice na Bemowie, a choroba i tak nie da za wygraną.Ale dzięki poświęceniu wielu osób SABINEK mógł godnie dożyć swoich ostatnich chwil i cieszyć się życiem na które w pelni zasługiwal. Szkoda, że tak krótko.
Był jednak w Zakopanem u Beatki, był nad morzem, choć rok temu już zaczął chorować, a ponadto Ustronie, które opisywałam zostawiło w nas fatalne wspomnienie
Potem spędził z nami Sylwester i Nowy Rok
Od stycznia do maja 2011 przeszedł dwie operacje, ponad miesiąc brał chemię, jeździł na zabiegi wypalania azotem, z poniedziałku na wtorek 15-16 sierpnia miał mały wylew, aż stał się bardzo słaby. W czwartek w Klinice dr Paweł Kowalczyk wraz z całym zespołem specjalistów lekarzy walczyli o jego życie. Nie zgodziłam się na pozostawienie go w szpitalu. Wrócił z nami do Warszawy, w sobotę rano wyjechał ze mną do Konika. Sobota była najgorszym dniem, bo trzeba było przygotować się do strasznej decyzji i wszystko zorganizować. Szczęśliwi ludzie, którzy mają cudownych oddanych przyjaciół, bo ból mogą podzielić na kilka serduszek. Michał wybrał miejsce, Henio wykopał grób, największa odpowiedzialność spadła na Ewkę- zadbanie, aby pan dr Kowalczyk dotarł na czas. W niedzielę.
Sabinek odszedł z godnością dochodząc sam na miejsce zaśnięcia i wśród radosnych rozmów, głosów, które kochał i dobrze znał,całowany i głaskany zasnął.
Odszedł do lepszego świata, gdzie nie ma bólu i cierpienia
Otulony w kołderkę, ze swoim misiem z dzieciństwa odpoczywa.
13 komentarzy:
Tereniu,jestem myślami przy Tobie ... napisałaś piękne pożegnanie swojego przyjaciela Sabinka ,wiem co to znaczy żegnać ukochanego zwierzaka,którego oczy wyrażają wszystkie uczucia... Trzymaj się Barbara
Tylko tak! - Tak się powinno, tak trzeba, tak wypada, tak jest po ludzku...
Trudno uwierzyć, żę już Go nie zobaczę kroczącego ul. Górnośląską w Warszawie, dumnego, życzliwie patrzącego na przechodnów. Tereso, łączą się z Tobą w żalu - J.A.
Aż się serce kraje. Pamiętam Go, był piękny i po oczach dobry, a jak Panią kochał - wszyscy o tym mówili. Kochał też pewnie pana Michała, raz na ławce ich widziałam w parku jak rozmawiali ze sobą/!!!/I powiem, że nieczęsto się takie sceny widzi. S.A. ulica Kożmińska
Pani Tereniu tak mi przykro, włożyła pani tyle serca i miłości, aby ratować tego pieska. Zapewne też dużo to kosztowało... Wiem, co mówię, bo straciliśmy z mężem wszystkie oszczędności i tez nam się nie udało, ale na pewno przedłużyła mu pani życie o kilka lat. Brakuje nam dawnej Tereni, która takim trafnym piórem potrafiła komentować wszelkie aktualności. proszę wrócić do życia i do nas, bo czekamy na pani komentarze.
Zal Sabinka, ale wróć do żywych!!!!!
Tereniu strasznie współczuje tobie i panu Michałowi, ponieważ wiem jaka to strata, ból i trauma. Miałam okazję widywać ciebie z Sabinkiem i wiem jaki był piękny i przecież jeszcze młody. Mam nadzieję, ze w tych trudnych chwilach miałaś przy sobie oddanych i wiernych przyjaciół którzy cię wspierają i mimo, że życzę ci sukcesów artystycznych dobrze, że nie musisz teraz grać i uśmiechać się do widzów. Pewnie w tej sytuacji byłoby to niemożliwe. Co innego dziennikarstwo z przyjemnością przeczytałam dzisiaj twój artykuł o Jerzym Połomskim jest świetny. Wyliż się z tych ran i wróć do nas.
Twoja oddana fanka
Spij spokojnie pieseczku, miałeś cudowne życie
on nie odszedł jest z wami
Tereska dopiero przeczytałem. Scięło mnie z nóg! Z twoich opisów widać jak kochałas tego pieska i jak za wszelką cenę starałaś się go ratować. Tak chciał los i to ON nagrodzi tych, którzy ci pomagali, równiez w tych cieżkich chwilach i ukaże tych, którzy byli ci nieżyczliwi. To pewne, jak dwa razy dwa. Ale ktoś mi mówil, że miałas udany występ z panem Rossem- gratuluję. Super, że pracujesz. No i pisz!!!!!!!!!!!!!
Bardzo mi się podobał Twój poradnik adopcyjny związany z Sabinką, bo jest celny i praktyczny. Wzruszający też jest Pisz to dalej...Dobre są też portrety - przede wszystkim Joanny Gleń - jakie to rzadkie teraz taką być, a gwiazdą!!!
Bogdan F.
Swietnie, świetnie napisany poradnik dla właśccieli piesków ze schronisk - prosimy o więcej...
grupa psiarzy z okoli wa-wy
No, no! Kto by się spodziewał takiego serduszka po aktorce i dziennikarce!
Darek W.
Prześlij komentarz