niedziela, 30 października 2011

Asia Gleń- uosobienie piękna i skromności


Mam nadzieję, że zwolennicy piękna i młodości, którzy zarzucają mi, że sięgam po aktorki starszego pokolenia tym razem poczują się usatysfakcjonowani, bo Aśka jest nie tylko piękną, pełna ciepła i wdzięku kobietą, ale jest też znakomita aktorką, co udowodniła wiele lat wcześniej, zanim trafiła do do serialu Barwy szczęścia.
Poznałyśmy się kilka lat temu podczas oczywiście robienia z nią wywiadu i już wtedy poczułam się oczarowana jej osobowością, ale chuchając na zimno wolałam nie zapeszać i jej nie chwalić. Podczas mojej wieloletniej praktyki spotykałam wiele aktorek, które wstępując w zawód były normalnymi dziewczynami, a jeden serial zmieniał je w wydry nie do poznania. Aśka pozostała sobą, dziewczyną taką, jak ją poznałam. Nie zmieniła jej ani rola, ani małżeństwo, ani sława... Choć z tym ostatnim ma nie wiadomo dlaczego problemy? Dlaczego nie jest tak popularna, jak jej mierne niekiedy koleżanki?
Bo o nic nie zabiega! Nie lasuje się na potęgę, nie dzwoni po dziennikarzach sprzedając ostatnią tajemnicę rodzinną, nie zasłania się trudnym dzieciństwem i nie prowokuje. Prowokacja jest jej domeną sceniczną. Gdy lata temu do Tanga z aniołem zgoliła głowę na łyso, wielu pukało się w głowę. ONA chciała tę rolę przedstawić wiarygodnie również pod kątem wizerunku.
Jestem dumna, że darzy mnie równie ciepłymi uczuciami, choc zabrzmi to dwuznacznie...jak ja ją.
Polecam aktualne Zycie na Gorąco a niebawem będzie wiecej......

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Uwielbiam Joasię i życze jej naprawdę wielkich sukcesów i żeby sodówa jej nigdy nie odbila