wtorek, 13 grudnia 2011

Boska Iza Trojanowska

Kalendarz Izy
Słowo się rzekło, więc mimo, iż padam na twarz ze zmęczenia- skomentuję wczorajszą imprezę z uroczystości promocyjnej kalendarza Izki.
Z Markiem Szymańskim- fotografem
Powiem tak: znamy się już bardzo długo, bo jeszcze od czasów teatru "Syrena", gdy ja byłam jeszcze adeptką aktorstwa, a Iza wkroczyła do tego teatru już jako gwiazda po sukcesie "Strachów". Pamiętam, że Witold Filler- dyrektor i Rysiek Poznakowski- gl. szef orkiestry i kompozytor byli wniebowzięci, że udało im się pozyskać gwiazdę piosenki, której "Podaj cegłę"  i wiele innych przebojów nuciła cała Polska. Co innego koleżanki aktorki- no one na pewno nie były zachwycone. Zresztą co tu ukrywać BYŁY WŚCIEKŁE na Fillera. Do jego gabinetu- zanim się pojawiła po raz pierwszy w teatrze- ustawiały się kolejki koleżanek aktorek- z których każda miała coś "miłego....???" do powiedzenia na temat Izy. Ale dyrektor był nieugięty, a jej była dyrektor Danuta Baduszkowa, z Gdyni- niepocieszona, że Izka wyjechała.
Brałyśmy dział w jednym przestawieniu, więc kiedy pojawiła się na próbie wszyscy zamarli. Wyglądała bosko, pachnąca, ubrana, jak  z najnowszej kolekcji mody i ta niesamowita fryzura.... którą dwa lata później skopiowałam i o co pewnie Iza miała pretensje.  Ale w tamtym okresie nie lubiłam Izy. Może dlatego, że była taka obca, niedostępna, zarozumiała i raczej niemiła. Może dlatego, ze gdy przyniosłam jej kiedyś list do garderoby wcześniej szukając jej, więc głośno wołałam na korytarzu- Nie wiecie, gdzie jest Iza Schutz?   A, gdy ją już znalazlam- ona z nieprzyjemną miną odpowiedziała: Nazywam się  Izabela Trojanowska!!! A może... trudno powiedzieć.
Wiem, że dzisiaj jest kompletnie inną osobą, niż przed laty- przynajmniej dla mnie.
         Spotkałyśmy się właśnie po długim czasie kilka lat temu, przy okazji wywiadu. Iza miała wtedy trudny okres, wiele gazet rozpisywało się na temat jej prywatności włażąc buciorami w jej życie.  Już wtedy wydawała mi się inna- przyjemniejsza, ale bardzo nieufna wobec ludzi. Tym bardziej, że spotykała się jakby nie mówiąc z dziennikarką. Była po rannych zdjęciach w "Klanie" więc wcale mnie nie dziwiło, że sprawiała wrażenie nerwowej. Ja też nienawidzę wstawać o 5 AM. Wywiad i autoryzacja przebiegły jednak pomyślnie. Mam wrażenie, że może przez ten fakt, że nie byłam jedną z tych dziennikarek, które szukają za wszelką cenę sensacji krzywdząc innych nasze relacje się ociepliły.
  Gdy otrzymałam zaproszenie na promocję jej kalendarza  mailem/ choć na takie zaproszenia bez uprzedzenia nie chodzę/ postanowiłam pójść. Umówiłam się z Markiem Sz., bo to przecież dziedzina, w której on również jest mistrzem i czekając na niego na Placu Grzybowskim 10 muszę powiedzieć, ze miałam dylemat- co to za miejsce, do którego zaprosił nas jej manager i Fotograf Piotr Kosiński= LEWANOWICZ- Cafe??? No wreszcie odważyliśmy się wejść.
W niewielkim pomieszczeniu sklepu- galerii  pełnym przepięknej biżuterii stało niewiele osób, ale goście wciąż przybywali, aż zrobił się naprawdę tłok. Ale co to bez telewizji, świateł jupiterów pośrodku stała filigranowa, szczuplutka, w czarnej sukience, gustownej biżuterii i pięknie, w delikatnym makijażu Iza. Witała gości wraz z właścicielkami galerii stonowana, uśmiechnięta i, jak zawsze z klasą. Była tak urokliwa, jak cały i przepięknie zrobiony kalendarz przez PIOTRA KOSIŃSKIEGO., a w tle słychać było dżwięki jej najnowszej płyty- dżwięki piekne, ale cichutkie, bo ważniejsi byli ludzie, którzy chcieli pogadać. Ale ludzie też inni- nie silikonowe, zarozumiałe lalki, których lepiej nie dotykać, bo mogą się rozpaść po stu operacjach plastycznych, które ostatnio spotkałam na innej- ważnej i hucznej konferencji.
Wyjeżdżałam uduchowiona, zadowolona i pełna szacunku dla Izy- za wszystko. Jest piękna i wielka. A galeria piękna- nawet wylosowałam fajny pierścionek. może i mnei szczęście dopisze w kolejnym roku..../

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Iza jest fajną babką, nadal atrakcyjna, dobrze, że bywając na tych różnych rutach zauważasz te pudla po operacjach plastycznych, ktore pozują na nastolatki to obrzydliwe- Obie jesteście fajne kobitki.

Anonimowy pisze...

Bardzo ładny plakat pani Izy. Dobrze, że nie dała się tak zmanipulować chirurgii plastycznej, jak Agata Młynarska czy druga silikonowa baba Joanna Kurowska. Z pozoru obie nieźle wyglądają, ale co będzie za 10 lat????? Powinny się modlić, żeby starczyło im kasy na te operacje.

Anonimowy pisze...

ja bym dołaczyła jeszcze do tego ta bezpłciową nudziarę Rescih Modlińska. Dobrze, że Terentiew przestała się pokazywać publicznie, bo żaden telewizor by tego juz nie wytrzymał taka straszna i niech kły sobie zmieni, bo jak otworzy tę mordę to wieje zgrozą. A Izunia, jak lalunia- dobrze, ze skończyła z piciem.
Adam

Anonimowy pisze...

Wiesz terka sam skorbię bloga, ale makówka nie pracuje i nie wiem co czasem pisać. Bo jak można ciagle wymyślac coś nowego i tu ci zazdroszczę wchodze na tego bloga, żeby się uczyc pisania od ciebie. A Iza w porzo....

Anonimowy pisze...

Pani Teresko
nie wszystko co świeci tak na prawde wygląda. Piękne zdjęcie, ale pani izabella tak nie wygląda prywatnie. W serialu też dużo gorzej...Co to nie robią kosmetki? Ale naturalnie gratuluję...

Anonimowy pisze...

Swietna laska i gites historyiki
Zyczliwy

Anonimowy pisze...

Piękny makijaż, piękne kobiety i proszę mi to nie wspominać o innych raszplach
Estetka

Anonimowy pisze...

Pani Tereso nie które osoby przy okazji pani bloga próbują coś ugrać dla siebie. A co nas obchodzą te wymieniane panie.... niech sobie żyją i tak tych trzech N.T, A R-M, A. M. nikt już ich oglądać nie chce. Natomiast Iza gra w serialu, pozbierała się, fajnie wygląda i to jest ważne. gratuluję
Anna

Anonimowy pisze...

Iza jest super, niejedna by chciała tak wyglądać w jej wieku,tylko pozazdrościć...