Zmienność i różnorodność polskiej pogody często nastraja
mnie do poszukiwań nowych smaków, kolorów, dźwięków… a nawet całych
wyrafinowanych kompozycji, które w chwilach niepogody działają, jak balsam na
moją duszę….
Z całą pewnością do dzieł wybranych i z całego serca przeze
mnie ukochanych należy muzyka Fryderyka Chopina – zarówno w klasycznym
oryginale, jak i w nowoczesnych, niezwykłych interpretacjach mojego serdecznego
przyjaciela Daniela von Lison’a – jednego z najwszechstronniejszych wirtuozów
świata.
Daniel jako jeden z nielicznych kompozytorów pokazuje
światu, że dzieła Chopina grane na nowoczesnym instrumencie elektronicznym, w
aranżacji szerokiego wachlarza dźwięków z podkładem klasycznych rytmów muzyki
tanecznej mogą być równie doskonałe, a nawet doskonalsze od oryginału.
Von Lison – jak sam mówi o swojej twórczości- motywuje
słuchaczy do przeżywania radości życia, wprowadzając ich w świat indywidualnej
wyobraźni. Powiem więcej - osiągnął w tym mistrzostwo, co mogę potwierdzić, bo
często puszczam sobie jego muzykę. Bez płyty Daniela nie wsiadam do samochodu i
nie wyobrażam sobie kolacji przy świecach, ani nawet przy drinku J
Jego indywidualny styl i sposób wykonywania utworów czynią mnie kobietą
szczęśliwą i spełnioną bez względu na okoliczności.
Choć od
ostatniego koncertu mojego przyjaciela w Polsce minęło już kilka miesięcy,
słuchając DANIELA i SILVIO D’ANZA nagrań z własnej domowej kolekcji, która mi
podarował wciąż próbuję wyobrazić sobie, jak piękną ucztą dla ucha i ducha
musiał być ich koncert na żywo… Do dziś niezmiernie żałuję, że z powodu
licznych obowiązków zawodowych, które niespodziewanie spadły na mnie w tamtym
czasie, nie udało nam się spotkać osobiście.
Liczę jednak
na to, że w tym roku nie ominie mnie jedno z najważniejszych wydarzeń w
rodzimym i światowym środowisku muzycznym – seria koncertów Daniela von Lison w
Polsce.
DO ZOBACZENIA DANIELU!
Na zdjęciu Daniel von
Lison & Silvio d`Anza na koncercie w Łodzi w 2013 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz