Wywiady z Grażynką to prawdziwa rozkosz. Nigdy nie odmawia, jest solidna i co ważne nie robi problemów z autoryzacją.
Po raz pierwszy spotkałyśmy się lata temu w kawiarence niedaleko Sharattonu. Grażyna była, jak zawsze punktualna, wyglądała ładnie, ale- wtedy zupełnie inaczej, niż dzisiaj i nie była oczywiście tak znana, jak jest teraz. od samego początku- mam nadzieję, ze ona również to potwierdza- bardzo się polubiłyśmy. Ona rozwijała się artystycznie i z roku na rok zmieniała swój immage, więc okazji do rozmów było naprawdę dużo. Z naszego pierwszego spotkania zapamiętałam, ze była bardzo dojrzała emocjonalnie, nie miała parcia na szkło, ale -jak każda aktorka- czekała na swoją szansę. Była wówczas, bo ciężkich przeżyciach związanych ze śmiercią męża, a miała na wychowaniu syna. Jej życie potoczyło się, jak w bajce. Związek z Cezarym Harasimowiczem nie tylko zaowocował większymi możliwościami zdobycia pracy, ale i uczuciem, które było jej tak bardzo potrzebne.
Kiedy po latach, a nawet czasami miesiącach sukcesu obserwuję aktorki, które wcześniej znałam niejednokrotnie nie wierzę, że to ta sama osoba. Niestety przysłowiowa "sodówa" jest zjawiskiem tak częstym , jak brak pracy. I płeć nie ma tu nic do rzeczy- po prostu im odbija... Instynkt zachowawczy przestaje działać, i zachowują się tak, jakby na szczycie, który miały pozostać do końca swoich dni. życie jednak płata figla. Często obserwuję te same osoby, które schodzą ze spuszczoną głową i odwracają wzrok, na widok kogoś- kogo kiedyś potraktowały nieładnie. Ale ludzie nie zapominają....
Na szczęście Grażynie taka sodówa nie odbiła. Może tylko w jednym się zmieniła- nie ma już tak dużo czasu, jak kiedyś. Biega na te swoje masaże, odnowy i Bóg wie co, ale sądząc po jej wyglądzie- chyba warto. każda z nas chciałabym wkraczać w wiek...dojrzałości z twarzą niemowlaka i wyglądać tak, jak Grażyna. Jej pięć minut przypadło akurat teraz, ma prawo się z tego cieszyć. Polecam wywiad z Grażynką w aktualnej Pani Domu.
Po raz pierwszy spotkałyśmy się lata temu w kawiarence niedaleko Sharattonu. Grażyna była, jak zawsze punktualna, wyglądała ładnie, ale- wtedy zupełnie inaczej, niż dzisiaj i nie była oczywiście tak znana, jak jest teraz. od samego początku- mam nadzieję, ze ona również to potwierdza- bardzo się polubiłyśmy. Ona rozwijała się artystycznie i z roku na rok zmieniała swój immage, więc okazji do rozmów było naprawdę dużo. Z naszego pierwszego spotkania zapamiętałam, ze była bardzo dojrzała emocjonalnie, nie miała parcia na szkło, ale -jak każda aktorka- czekała na swoją szansę. Była wówczas, bo ciężkich przeżyciach związanych ze śmiercią męża, a miała na wychowaniu syna. Jej życie potoczyło się, jak w bajce. Związek z Cezarym Harasimowiczem nie tylko zaowocował większymi możliwościami zdobycia pracy, ale i uczuciem, które było jej tak bardzo potrzebne.
Kiedy po latach, a nawet czasami miesiącach sukcesu obserwuję aktorki, które wcześniej znałam niejednokrotnie nie wierzę, że to ta sama osoba. Niestety przysłowiowa "sodówa" jest zjawiskiem tak częstym , jak brak pracy. I płeć nie ma tu nic do rzeczy- po prostu im odbija... Instynkt zachowawczy przestaje działać, i zachowują się tak, jakby na szczycie, który miały pozostać do końca swoich dni. życie jednak płata figla. Często obserwuję te same osoby, które schodzą ze spuszczoną głową i odwracają wzrok, na widok kogoś- kogo kiedyś potraktowały nieładnie. Ale ludzie nie zapominają....
Na szczęście Grażynie taka sodówa nie odbiła. Może tylko w jednym się zmieniła- nie ma już tak dużo czasu, jak kiedyś. Biega na te swoje masaże, odnowy i Bóg wie co, ale sądząc po jej wyglądzie- chyba warto. każda z nas chciałabym wkraczać w wiek...dojrzałości z twarzą niemowlaka i wyglądać tak, jak Grażyna. Jej pięć minut przypadło akurat teraz, ma prawo się z tego cieszyć. Polecam wywiad z Grażynką w aktualnej Pani Domu.
5 komentarzy:
Teresa super komentarz
Pani Grażynka jest dla mnie ucieleśnieniem kobiecości. dlaczego tylko sprzedała się takiemu staremu ramolowi...? Sława za każdą cenę?
Oczywiście gratuluję dobrego wywiadu pani Teresko.
A własnie, że się nie zgadzam zakochała się kobieta żałujesz jej? Mnie się tam Harasimowicz podoba.
Jacek
Rzeczywiście z tego wszystkiego jest najlepszy komentarz Teresy. O reszcie szkoda gadać. Leonard Pierrzyk to jest aktor!
Terka Ty jesteś COOL
Prześlij komentarz