czwartek, 29 września 2011

Saba- 10 dni w domu

Sabcia już zaadoptowała się w nowym domu. Wprawdzie dywan na razie zwinięty, ale już nie sika. Dzisiaj po raz pierwszy poszła na dłuższy spacerek na wał obok Trasy Łazienkowskiej i, jak widać

bardzo jej się spodobało. Dzisiaj będzie również panią oglądać PIERWSZĄ MIŁOŚĆ, bo bardzo lbi oglądać filmy, szczególnie leżąc na moim tapczanie, z którego zrobiła sobie psią budę, bo tam na wysokości oczu ma telewizor. Jak coś, w razie niepokoju, wpada do mojego pokoju i tarza się w pościeli. Dobrze, że nie ma już pcheł.

Pokochała już Michała, więc dzisiaj w dniu jego imienin polizała mu mordę, co było największym dowodem miłości.
No i co najważniejsze już wychodzi z nim samodzielnie na spacer, więc kamień z serca, jak ja będę we Wrocławiu na planie serialu.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Terka jesteđ bardyo sekz babka, a ta Saba bardyo do ciebie pasuje
Artur

Anonimowy pisze...

Pani Tereniu!
Pozdrawiam, od bez mała braciszka Sabci- Lucka z Kęt!
Uściski dla Pana Michała!
Roma, która myli imiona, lecz ludzi nigdy!
ps...dla Pani "wróciłam" do TV i nie żałuję.