czwartek, 22 marca 2012

STRAŻ MIEJSKA-...cud!!!!

Nie, nie jeśli ktoś sądzi, że zamierzam chwalić poczynania Straży Miejskiej to jest w wielkim błędzie.  Kilka dni temu dostałam powiadomienie, że  na Trakcie Brzeskim koło Wesołej przekroczyłam prędkość o 30 km /h . Oniemiałam, bo jeżdżę raczej... wolno.... Zajrzałam jednak do kalendarza, aby zobaczyć- co mogło spowodować taką- nieprawdopodobną, jak w  moim przypadku  prędkość? I  faktycznie to był dzień dość szczególny. Zadzwonił kolega chory na cukrzycę, że ma atak hipoglikemii , a leki -insulinę zostawił u mamy,  która nie odbiera telefonu. Co było robić... Wiadomo czym grozi brak cukru? Byłam akurat z psem na działce, więc szybko wsiadłam do samochodu, no i pojechałam, dowiozłam i wszystko by skończyło się szczęśliwie, gdyby nie ten mandat 200 PLN i 6 pkt karnych. Kolega czując się winny napisała oświadczenie, ze uratowałam mu życie itd dał mi swój najnowszy wypis ze szpitala. A nóż podarują przynajmniej te punkty karne. Wczesnym rankiem, bo cała noc nie spalam pojawiłam się w siedzibie SM przy Mokotowskiej, aby wyjaśnić sprawę, no i może coś....wynegocjować. Niezwykle urokliwa strażniczka P. Ania z uśmiechem na twarzy pokazała mi moje piękne auto z nr rejestracyjnym- a jak na fotce i więcej słuchać nie chciała, a do sądu nie radziła pójść. Zresztą na sądy nie mam czasu. Zapłaciłam i wyszłam. No cóż przekroczenie faktyczne, więc nie było o czym dyskutować. Ale moje zdziwienie wzbudziła karteczka na tablicy SM- Jak zlikwidować 6 punktów karnych?" Urokliwa strażniczka wyjaśniła, że to jest szkolenie- jednodniowe, które kosztuje 350 PLN. Mnie nie przyjmą, bo mam- na razie tylko 8 pkt karnych. Ale ci- którzy zbliżają się do granicznych 24. Tylko czy to nie jest łapówka, tylko w innym stylu...???????????????
    A wracając do SM- to chyba najbardziej znielubiana przeze mnie straż, bo jej działania, a właściwie prawo do takiego działania jest skandaliczne! Nigdy policja nie postępuje tak rygorystycznie, jak Straż Miejska wlepiając mandaty przy najmniejszej okazji, a ja mam szczęście ich odbierania już chyba nagminnie.
     Tego samego dnia rozmawiałam o mojej stronie internetowej, którą tak pięknie zrobiła moja menadżerka Halinka Rajtor z Cardamonu, więc pożaliłam się jej, ze straciłam 200 PLN.- Ty, 30 km szybciej? I przez dobre kilka minut zanosiła się od śmiechu- - No tak widziałam to na radarze, tez nie mogłam uwierzyć. Na to Halusia- Przecież jak pilotowałam cię z Chorzowa na trasę do Warszawy/ to fakt bała się, ze nie wyjadę i pojadę zamiast do Warszawy do Zakopanego, co już raz mi się zdarzyło...No cóż uwielbiam Zakopane/ - to jechałaś tak wolno, ze zdążyłam po drodze wziąć paliwo, zrobić makijaż, przeczytać gazetę.....A jednak cuda się zdarzają!
 Szkoda, ze taki cud nie mial miejsca , jak wlepiali mi te punkty karne....

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

To zabawne co piszesz, bo ja mam fatalne doświadczenia z tymi chamami, nie mogę już na nich patrzeć i chociaz mam szybką brykę musze jeżdzic, jak żółw. Współczuję, ale 8PKT to jeszcze pryszcz!

Anonimowy pisze...

Straż Miejska to skurwysyny do potęgi, żerują tylko na nas, jak tu wyciągnąć kasę

Anonimowy pisze...

Niestety ta jednostka nie powinna nazywać się straż miejska ale jednostka ścigania i ściągania bo jeżeli chciałaby Pani poprosić ich o pomoc np. jak dojechać na wskazany adres albo gdzie można bezpieczenie zaparkować to nie ma zmiłuj nie wiedzą .....

Anonimowy pisze...

to przykre :( ale faktycznie SM nie jest dla obywateli ale przeciwko nam, bo gdy ich potrzebujemy to albo ich nie ma albo nie mają odpowiednich upranień ...