Saba nareszcie zasmakowała wolności i z blokowiska już w połowie kwietnia przeniosła się na swoja działke. Zostala wymyta, domyta, co widać, bo już nie przypomina myszowatego zwierzaka. Gorzej, że jak wróciła dwa dni temu ze mną do Warszawki chyba poczuła się znowu, jak w klatce, bo znowu wykonała te same uniki z wsiadaniem do windy i komedie na podwórku, aby zrocić siusiu... No ale już za moment pojedzie i znowu będzie korzystać z wolności. Jest piekna i kochana
2 komentarze:
NO TO W DOMU SĄ DWA KWIATKI PANI I ...
Boże jaka ona piękna, jak sie zmieniał z praszczura, w księżniczkę. Jesteś dobrym człowiekiem tereniu
Prześlij komentarz