czwartek, 31 maja 2012

Osaczony za pośrednictwem NETU

Robert Moskwa należy do tych aktorów, których Warszawa nie zniszczyła, choć może nie do końca....W pewnym sensie udało mu się, bo zaistniał - w serialu M. jak miłość. Na jak długo czas okaże. Faktem jednak jest, że dla wielu tabloidów, dziennikarzy i osób prywatnych stał się "gwiazdą". Jedna z takich osób doszczętnie zrujnowała jego życie prywatne i zwichrowała jego psychikę. Jeśli, więc w rozmowie z Wami- kimkolwiek jesteście okaże się nieco dziwny, nie dziwcie się- przestał ufać ludziom- tak twierdzi. Więcej w jak został osaczony w sieci i prywatnie w moim z nim wywiadzie dla KARUZELI ŻYCIA 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Przecież to świr!