czwartek, 13 września 2012

Pierwszy z dwóch ostatnich wywiadów z Waldkiem Koconiem ZYCIE NA GORĄCO

Na początek małe sprostowanie..... Zycie na Gorąco bardzo skrupulatnie sprawdza informacje, które zamieszcza, ale ps. przy wywiadzie z uwagi na małą ramkę wymaga dopowiedzenia.   Podczas naszych dwóch spotkań z Waldkiem Koconiem i ostatniego podczas autoryzacji  obu tekstów,  udzielił mi dwóch wywiadów przy okazji mówienia o Historii jednej piosenki- Uśmiechnij się mamo.  Nie znaliśmy się wcześniej, a do rozmowy nakłoniła mnie moja przyjaciółka Basia Majewska, która jako ta dobra duszyczka zawsze chce czynić dobro. Znała Waldka od dawna, wiedziała też o jego chorobie. Przestrzegała mnie przed spotkaniem, żebym nie pytała o chorobę. Gdy zadzwoniłam po raz pierwszy wtedy jeszcze Pan Waldemar był bardzo oschły i prawdę mówiąc niezbyt miły. Irytowało go, ze chcę z nim rozmawiać o jakiejś piosence. Myślał pewnie- że to kolejna prowokacja,aby spotkać się z nim. Zadzwoniłam do Basi i podzieliłam się swoimi odczuciami: -Wiesz co, nie wiem czy mam ochotę się z nim spotkać. Nie był dla mnie miły. Basia zrugała mnie- Teresa Waldek jest ciężko chory, bierze chemię. może czuł się źle....... No i zrobiło mi się naprawdę głupio.  Zatelefonowałam po tygodniu- zgodnie z datą, jaką wyznaczył. Zgodził się na spotkanie. Wcześniej zadzwoniłam do Życia na Gorąco mówiąc, że jestem umówiona na spotkanie z Waldemarem Koconiem i czy interesuje ich wywiad z nim. Powiedziano mi, że tak. A ponieważ wywiady są tematyczne- to na temat kotów.
     W kawiarni LUBIĘ TO byłam wcześniej. Pan Waldemar przyszedł punktualnie. Gdy skończyliśmy historię piosenki o mamie, ponieważ rozmawiało się nam niezwykle sympatycznie zapytałam czy nie udzieliłby mi przy okazji wywiadu na temat kotów do ŻYCIA NA GORĄCO . Wiedziałam, że nie nadużywam jego zaufania, bo o kotach mógł mówić bez końca. Jednak w czasie tej 2 godzinnej rozmowy tak bardzo się polubiliśmy, że w trakcie przeszliśmy na TY i w pewnym momencie Waldek powiedział:- Czy wiesz, ze mam raka? Tak wiem- odpowiedziałam.- I nawet o to nie zapytałaś?- Nie- odpowiedziałam. To jest właśnie problem z moim dziennikarstwem, co często mi zarzucają w redakcji, ze jako aktorka, nie drążę tematów, o których moi rozmówcy nie chcą mówić. Zawahał się....., zapanowała długa cisza.....- Może to już pora, aby powiedzieć o tym głośno. I ten wywiad ukaże się w REWII . Redakcji ŻYCIA NA GORĄCO również dziękuję za piękne zdjęcia.
   No cóż- mam dzisiaj festiwal swoich tekstów i podziękowań :)

Brak komentarzy: