czwartek, 14 marca 2013

Marlena Drozdowska i nasze spotkanie....

Wzruszyłam się wczoraj, gdy dostałam kolejnych kilka wiadomości na FB z zapytaniem dlaczego ostatnio tak rzadko pisze bloga... Wzruszyło mnie to, że ktoś go w ogóle czyta... Nie udzielam się odpowiadając na tasiemcowe  konwersacje na FB, ani nie czatuję- po prostu brak mi czasu, na głupoty. Ale rozumiem , że wiele osób jest samotnych i chce się w taki czy inny sposób podzielić swoją samotnością biorąc udział w wirtualnej rozmowie.  Raz, że wygodniej, bo nie trzeba nigdzie jeździć, ubierać się jeździć, płacić za kawę it d, ect. a można bezkarnie pić pianę na wszystko i wszystkich! No cóż mnie też wkurza wiele rzeczy, nie chcę się wyrażać na forum, bo musiałabym użyć dużo ostrzejszego słowa...  Ale tak, jak zawsze uspokajałam swojego tatę, który włączając  telewizję i informację 3 godziny wkurzał się na kolejne rządy, nominacje ministrów ited, itd czy nawet znajomych, którzy bez kwalifikacji dostawali prestiżowe stanowiska i mówiłam: USPOKÓJ SIĘ SERCE CI WYSIĄDZIE, A I TAK NIC NA TO NIE PORADZISZ! No i w końcu zmarł na serce.
        Nie będę bić piany jak tatuś, ale skupię się na dziedzinach, o których pisze publicznie.
Marlena Drozdowska- słynne mydełko Fa? Miła, urokliwa, nadal profesjonalna i zawodowa? I co z tego? Czy nie może opędzić się od propozycji zawodowych? NIE SĄDZĘ. Czy w związku z tym płaczę, 
wpada w chandry, że koncertów jest coraz mniej- NIE! Walczy! 
     Ale dlaczego my artyści mamy walczyć o pracę???!!!!!! Podobno praca jest dla każdego, podobno nie ma prawie wcale bezrobocia! Podobno żyjemy na zielonej wyspie, otoczonej kwiatami!
   Wyrażę się jednak GÓWNO PRAWDA!
    Nie zapomnę spotkania z byłym dyrektorem estrady STASIEM CEJROWSKIM- własnie jego syn produkuje się w jedynce, gdy to piszę......Super, że znalazł jakiś sposób na życie, ale jego ojciec umierał w ubóstwie. Opowiadał mi, jak wielu muzyków z jego otoczenia w ostatnich latach popełniło samobójstwo.
    Kiedy pod koniec lat 70- tych byłam w USA nie mogłam się nadziwić widząc w gazetach listy samobójców.  Ciocia mi wyjaśniła, że większość z nich skończyła z sobą, bo nie mogli znieść piętna SUKCESU, który nagle się im objawił. 
    NIE SŁYSZAŁAM, ABY W POLSCE KTOŚ POPEŁNIŁ SAMOBÓJSTWO Z POWODU SUKCESU LUB NADMIARU PIENIĘDZY!!!!!
       tak czy inaczej miło jest spotkać od czasu doc czasu naprawdę urokliwą osobę w tym zawodzie- taką jak Marlenka i wypić z nią herbatę.

PS. Emilko masz rację pisząc, że kompletnie przestałam pisać o swoim czworonogu- OCALONEJ SABIE, choć klikam wszystkie możliwe opcje pomocy dla zwierząt obiecuje, że się poprawie. 
Póki co przeczytajcie już tylko na moim blogu o wspanialej dziewczynie Marlenie Drozdowskiej w ZYCIU NA GORĄCO, która nadal pięknie śpiewa, a kiedyś jej piosenki śpiewała cała Polska.
Dobrze, ze są jeszcze pisma, które znajdują na łamach miejsce, aby wspominać byłe gwiazdy.  


1 komentarz:

Unknown pisze...

Jednego nie jestem w stanie zrozumieć? Co się dzieje od paru lat w Polsce? Kiedyś bywałam tu rzadziej, bo rodzice, bo Zakopane, bo bacia ect. Teraz kiedy wielu moich bliskich zabrakło i jestem tu niemal na co dzień.... nie moge poznac tego kraju! Pisarze, artyści, to nędzarze, ludzie pióra szukają pracy, a telewizyja trąbi o celebytach. przepraszam A KTO TO JEST LUB CO TO JEST CELEBRYCI?????
Nie no długi okres pobytu i pracy na zachodzie nauczył mnie czegoś innego. Tak nisko upadliśmy czy tak nisko nas jako Polaków stara się KTOŚ lub znowu COŚ nas upolic, bo naturalnie, ze solidaryzuję się z narodem POLSKIM. Dziwię się, ze jeszcze nie powtórzył się stan wojenny i zazdroszcze premierowi Cimoszewiczowi, ze siedzi w dziczy. Może jednak warto wrócić na arenę i coś z tym zrobić!!!