poniedziałek, 20 grudnia 2010

Co jest najważniejsze...itd cd Kaśka Łaniewska ma gust!

Coś nie wszystko mi się udało w poprzednim poście i poszedł niedokończony gubiąc właściwą myśl... |Zatem ciąg dalszy. Ważne, że  nadal mam do czynienia z wielkimi nazwiskami, które niebawem przecież przejdą do historii, choć nie wszyscy pewnie są takiego zdania. Osobiście do takich osób zaliczam Katarzynę Łaniewską niezależnie od jej poglądów politycznych.... Spotkania z aktorami starszego pokolenia to prawdziwa uczta duchowa. Szczególnie, jeśli materiał wymaga pochylenia się nad historią. Co ważne nigdy nie miałam najmniejszego kłopotu z autoryzacją jej wywiadów. W przeciwieństwie do niektórych nie zamęcza dziennikarza nieistotnymi poprawkami, wiedząc, ze pod kątem stylistycznym i tak ostatnie zdanie należy do redakcji, bo tekst czytają wszyscy święci. Tym razem spotkałyśmy się w mieszkaniu aktorki. Wsiadając do windy, gdy w drzwiach wejściowych pojawił się przystojny starszy pan. Zapytał czy może jechać ze mną?  I wprawdzie miałam już przygodę w windzie....to jednak tym razem jego twarz budziła zaufanie. Zgodziłam się. Gdy wymieniłam nr piętra uśmiechnął się tajemniczo, a gdy wychodząc zapytałam głośno, gdzie jest ten nr mieszkania powiedział, ze zmierzamy w tym samym kierunku. Ów pan okazał się mężem pani Kasi.... Jak się potem okazało w rozmowie, nie tylko ja uważam go za urokliwego mężczyznę. Najpierw amant Ignacy Gogolewski, Teraz Andrzej....Trzeba powiedzieć, że ta Kaśka to ma gust!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

oj czytałam ten wywiad i jestem zauroczony jego klasą literacką jak i formą pytań czy odpowiedzi. aby tak dalej pani tereso , jeżeli tak mogę powiedzieć
wiktor