poniedziałek, 10 czerwca 2013

MIŁOŚĆ I PRACA CHARAKTER WZBOGACA

WITAM WAS KOCHANI
Wczorajszy dzień, choć poniedziałek nie był jednak stracony.....
Dużo się dowiedziałam....... przede wszystkim o sobie, a to chyba najcenniejsze, czego można się dowiedzieć. Jeśli człowiek nie wie KIM jest- cóż może robić w życiu? No chyba tylko stanąć w miejscu i plakać. Na szczęście Barany takie nie są. Potrafią przejść najcięższe próby, wstać rano i nawet w taki dzień, jak dzisiaj czyli generalnie pochmurny - spojrzeć z optymizmem w przyszłość. Moze już nie tę wymarzoną, bajkową, ale realną.
        Zdjęcie które Wam teraz przezentuję z mojej ostarniej sesji będzie oddtąd zdjęciem przewodnim tego bloga. Będzie otwierało każdą sesję. Może uda się je tylko wyszparować z  tego bałaganu, który niestety mi od jakiegoś czasu towarzyszy. Ale to dobre zdjęcie bizneswooman, nie aktorki, nie omdlewającej kobiety- tylko bizneswoman.  I prócz zawodu , który kocham czyli aktorstwa, mojego ulubionego serialu KLAN, którego odcinki kręcimy już na wrzesień- wchodzę z moimi  nowymi PRZYJACIÓŁMI w nowy etap swojego życia bardziej wyzwolonego, nowoczesniejszego i dążącego do przodu. Zaczynając rok temu pracę jako leader w Origin Pure musiałam wykonać ogromny skok, aby wiele się nauczyć w branży marketingowej, tak dalece mi dotąd obcej. Przez pół roku była w Polsce niekwestionowanym leaderem. Myślę jednak, że moje wysiłki nie zostąły docenione- przede wszystkim przez samą górę. Raz, ze komepletnie pozostawiono mnie samej sobie, musiałam zglębiać tony zasad marektingu sieciowego i  czytać te wszystkie nudne książki, ale, ze nie jedną już uczelnię zaliczałam kolejny fakultet, choć sama o tym nie wiedzialm wtedy- pewnie się przyda. Moje skądinąd chyba w gruncie rzeczy profesjonalne i robione z klasą prezentacje też pewnie zostaną docenione. Może już nie w tamtej firmie, ale w innej, przyszłosciowej.
    Cóż czasami trzeba w porę się obudzić i dokonać wyboru.
                 Ja tego wyboru wczoraj dokonałam.
Dowiedziałm się też, że bloga trzeba pisac regularnie, tak, jak gazetę. na razie zatem ogrniczmy się do tygodniówki- wtorek będzie naszym dniem spotkan. Ten poniedziałek mimo wszystko zaciążył na moim zyciu :)
Ale nie byłabym sobą, gdybym nie napisała coś dla Was o miłości. Jestem przeciez niepoprawnie, beznadzijną romantyczką.
Moja najbliższa przyjaciółka Matylda umieściła kilka miesięcy temu plakat z tego filmu. który oglądałam mnóstwo razy zawsze na finale płacząc. No cóż nie wstydze się tego, bo jestem niepoprawną romantyczką  i jak każda kobieta nadal marzę o swoim księciu z bajki, zza kilku ocenów i mórz,dalej pustyni piasków, szalejącyh huraganów odwiecznych wstrzasów emocjonalnych. I tak pewnie będzie zawsze. Nie ukrywam, ze ostatnio mam wielu fanów- pewnie przy okazji Klanu, więc od razu powiem wielu zapewne wspaniałym chłopakom i mężczyznom, jakiego typu faceta nie mogłabym tolerować. Powiek to otwarcie, ponieważ jednego czego ja tolerować nigdy nie będę to manipulacja czimiś uczuciami! Robienie nadziei komuś- kto nigdy nie będzie tym jednym, jedynym. Przysyłacie mi Kochani różne swoje zdjęcia. Ja też linkuję aniołki, serduszka ect. ect. i będę, bo taka właśnie jestem i tego akurat nie chiałabym w sobie zmieniać.
Przez całe swoje życie marzyłam o silnym facecie, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, o kimś kto pozornie może nie być nikim, ale dla mnie będzie KIMŚ.
    To się nie zmieni. Wybaczcie mi zatem, za to co powiem- jeśli ktoś- kto wygląda anemicznie na zdjęciu- chciałaby zająć miejsce w moim sercu- tylko dlatego, ze mnie kocha- musi sobie odpuścić. Nalezę od kobiet, które chciałaby, aby to facet wziął je w ramiona, a nie mamusia na kolana. Wiek nie ma tu nic do rzeczy liczy się fakt. Ale generalnie nie o tym chciałam mówić.
    Mimo, ze na zewnątrz jestem damą i tak chcę być postrzegana, przyznam się wam do czegoś- jak się wscikam, jak nie mal wszyscy ludzie z naszej branży przeklinam, palę mnóstwo ostatnio papierosów, jestem bałaganiarą, a czasami wydaje mi się, że cofnęłam się w komunikacji do epoko kamienia łupanego. Ale taka wałaśnie jestem i nie zamierzam za to przepraszać. A, ponieważ z uwagi na moje korzenie rodowodowe przeważa jednak wizerunek damy.... to nie ja będę szukać faceta. Jeśli taki sie znajdzie, to on mnie poszuka i nie ważne skąd przybędzie, to znajdzie dom i miłość.
    No znowu się trochę rozmarzyłam.... czas na makijaż pozdrowienia na fejsie i fryzjera. Tak musze po raz kolejny zmienić nieco fryzurkę, bo w tej choć wszyscy chwalą coś mnie denerwuje. Całuję Was kochani i zatem do wtorku.

Brak komentarzy: