poniedziałek, 17 czerwca 2013

POD SKRZYDŁAMI ARCHANIOŁA....

Kochani jest wtorek, a zatem czas na bloga i zgodnie z obietnią nowego posta. Szczerze mówiąc bardzo mnie kusiło, aby wcześniej coś napisać, bo każdy mój dzień wygląda inaczej i wbrew temu co mówią o swoim zyciu inni moi znajomy ja na nudę narzekać nie mogę, a przy charakterze żywiołu ognia czyli BARANA chciałam szybko to przelać na kompa, bo trudno czasami samej okiełznać swój charakter, ale pracuję nad sobą..... Jak wtorek to wtorek! Tygodniówka.
   Muszę też pogratulować czuwającm nade mną ANIOŁOM, bo bardzo mi pomagają, czasami nawet wbrew własnej woli w okiełznaniu swojego charakteru, osiągając z dnia na dzień spektaklularne sukcesy. Czasami tak jednak jest, że opatrzność przejmuje wodzę nad dorżką, która podróżujemy, a my puszczamy lejce i dajemy się ponieść.

Ale do rzeczy...
Wtorek, jak widać deszczowy, może nie we wszystkich zakątkach świata, ale w stolicy Polski, w Warszawie tak jest. Nie zawsze jednak pogoda przelewa się na samopoczucie. Ostatnio moje posty są bardziej filozoficzne i neich Was to nie dziwi, pewnie wrócę do regularnego dziennikarstwa i wywaidów, ale póki co mam własnie taką fazę.
        Dzisiaj chciałabym omówić wpływ czynników zewnętrznych na kształtowanie naszej osobowości. 
                              W życiu przechodzimy różne etapy.
 Począwszy od dzieciństwa, gdzie mamy jedną ukochaną zabawę z którą się nie rozstajemy. Dziewczynki zwykle lalkę, chlopcy samochodzik, łuk, procę czy pistolet. Potem zabawki idą w kąt. Dziewczynki patrzac na lakę myśla, jakby ją przemalować, zrobić jej nowoczeny makijaż, uszyć nową sukienkę. Chłopcy myślą o prawdziwym samochodzie i przeglądają najnowsze katalogi, a narzędzie chłopięcych bójek zamieniają na narzędzia pracy- nowoczene lapotupy, komputery, I Pady i komórki.
                       Wiek dojrzewania, u każdej u płci bywa inny.
            U mężczyz przeciąga się - jak dowodzi nauka- niekiedy do późnej starości. Cześć z nich nawet po ukończeniu 40- stki i więcej nadal zachowuje się, jakby była małymi chłopcami. Cześć z konieczności dojrzewa wcześniej niosąc brzemię swojego losu. Niektórzy już po przekraczeniu 30 - stki pozostawią żony, dzieci i szukają mlodszej, artrakcyjniejszej samicy. Cześć rekompensuje sobie dojrzałość zmianami marki samochodu  albo dopisywaniem kolejnego zera na koncie bankowym. W wieku już bardzo dojrzałym są pozbawieni zwykle marzeń, poczucia humoru i romantyzmu.
       Kobiety mimo wszystko cześciej i dłużej żyją marzeniami. Najpierw są to marzenia o zalożeniu własnej rodziny,  o domu, dzieciach. Wychodzą wcześnie za mąż, a kiedy ich potomstwo dorasta i widzą, ze przesłaby być dla swoich mężów atrakcyjne, najczęściej  poddają się i trwają nieszczesliwe w swoich związkach. Nieco bardziej wyzwolone spod jażda męskiego bezpieczeństwa- podobnie jak mężczyźni- rozwodzi się, bo marazm i szara rzeczywistość zaczyna je przytłaczać.  Niktóre rekompensują sobie stracony ich zdaniem czas na odnowę biloginą w postaci licznych operacji plastycznych i wymiana kochanków na nowszy model. Są kobiety, które nie spotkaly w życiu tego jedynego mężczyzny i zwykle to wlaśnie one pozostają do późnej starości niepoprawnymi marzecielkami o duszy dziecka. I  też tzw. singielki  z wyboru, ktore postawiły na karierę.
                                Czy można zdalnie określić wiek u poszczególnej płci? 
Utarło się powiedzenie, ze człowieka poznaje się po jego wyglądzie. Na pewno dużo w tym prawdy. Pamiętam, jak pewnego dnia wychodzac rano z psem  zahaczyłam o psi sklepik i wziełam na krechę jakieś żarcie dla psa, a po godzinie weszłam tam znowu- ubrana w biełe futro z lamy i  podając sprzedawczyni pieniądze usłyszałam:
-  Ale za co mi pani tu daje, pani u mnie nic nie brała.
Czy zatem wygląd zewnętrzny- bo to przecież pozory- są najwazniejsze? Ale większość z nas lubi ladne opakowania.  Ja też, chociaż potem wyrzucam je do śmieci. Lubię dobre restauracje, wolę w pięknym miejscu wypić sok, niż w obsukrnej knajpie dziesięć piw itd ect. Przywiązuję wagę do manier. Wolę mieć do czynienia z mężczyną, który podaje mi plaszcz, wstaje od stolika, gdy wchodzę, odsuwa krzesło, gdy wstaję, puszcza mnie przodem i chroni,  niż z najpiękniejszym na topie modelem, ktory zapiera na przyjęciu dech w piersiach moich koleżanek. Takie warianty już przerabiałam.
Młodzi chlopcy podkochują sie w dojrzałych kobietach, bo noszą piekną bieliznę, pachną drogimi perfumami, mają własne samochody....i znają wiele usytułowanych osób.. Kolezanki równolatki, mimo iż młode i piękne schodzą na plan drugi, bo w przepoconym T- shirtach, bez kasy, nie są w stanie konkurować z tymi pierwszymi.
    Ale młodość to niezaprzeczalnie okres najcudowniejszy w naszym życiu: słuchamy dobrej muzyki, oglądamy filmy, jesteśmy na czasie, pochłaniamy ogromne pokłady wiedzy, czytamy książki, piszemy wiersze, żartujemy, robimy piskusy kolezakom, zamieniamy się z kolegami rolami, sami piszemy nowe scenariusze, podniecamy sie eroktyką. Często kobiety marzące o tej wielkiej i jedynej miłości życia- zanim, nie zorientują się co jest grane- ulegają temu. Czasami nawet tracą poczucie rzeczywistości... W jednym momencie miały do czynienia z odpowiedzialnym, cudownym mężczyną, silnym, o wielkiej charźmie, człowiekiem ceniącym swoje pióro, a już za chwilę rozmawiają z ha, ha ha....kompletnie innym temperamentem, poetą, ale niezwykle swobodnym, zawadziaką, partycypującym w piekienej, nieziemskiej grze. kórego wybiorą?

- Czy- PIERWSZEGO dojrzałego emocjonalnie meżczynę, który zapewnia im bezpieczeństwo i daje prawdziwe dowody miłości, ale nie poswięca im całego swojego czasu, bo jest zbyt zajęty swoimi sprawami
- Czy zastępce,młodziutkiego programistę, ktory z pomocą dźwięku i  obrazu stworzy dla nich prawdziwy czyli nieziemski świat miłosnej ułudy?
Ktorego wybrać?
W pierwszym momencie będą chciały, aby ten pierwszy był również i tym drugim, a ich ilozjonistyczny świat trwał nadal. Nie dopuszczą nawet do siebie myśli, ze może ich być dwóch, a nawet tysiące. No chyba, ze ktoś im to ulatwi...Zafunduje błogosławioną ciszę. Wymusi na nich wsłuchanie się we wlasne myśli. Zabierze im to, za co kochały tego drugiego. Miotając się , jak ryby w sieci- pewnego dnia zobaczą to, czego dotąd nie widziały.Bo w życiu zawsze dokonujemy wyborów.
Na pewno postawią na miłośc z pierwszym, na przyjaźń z drugim. Innego wyboru nie ma. Bedą gotowe na nadejście tego, co im przeznaczone.
                      Miłość zawsze zwycięża.
To ona jest najwyśzą wartości i jedyną w naszym życiu.

No kochani to tyle na dzisiaj. trochę sobie pofilozofowałam. Do usłyszenia za tydzien.

Brak komentarzy: