Zdobyłam godzinę dla siebie. W domu.
Sama. Siadam w fotelu. Jak dobrze, że nie ma nagrań, wywiadów, zdjęć. Cała
godzina! Można sobie pozwolić na strumień myśli nieroztropnych. Swoje CV mogłabym
napisać tak – urodziłam się i …żyję! Oddycham głęboko. Jestem szczęśliwa? A
może rzucić palenie? Szybki osąd zysków i strat. Zaoszczędzę na drogich fajkach
– wydam na łakocie, czekoladę, lody, na poprawienie nastroju. Potem dieta odchudzająca,
zmiana gardroby, bo w większość nie wejdę, stymulatory na uspokojenie, bo będę
podenerwowana.
Rezygnuję z tego pomysłu.
Włączam telewizor. Jaroslaw Kret o
pogodzie……. Mówi o tym, co jest za oknem… Durne- przecież sama widzę. O tym, co
będzie jutro…powie wieczorem. Robi z tego tajemnicę!
Są lepsze sposoby na oglądanie wybranej stacji. W żadnym razie
przymilanki spikerów - zostańcie z nami, – bo to już bokiem wychodzi.
Przełączam kanały. Polska kreskówka. Przypomina się dawna dyskusja nad filmami rysunkowymi
i nagonka na Disneya. Ja uwielbiałam jego bajki. A nasi plastycy wmawiają nam,
że ogranicza wyobraźnie, że jest banalny, niemodny. Jakoby dzieci kochały na
ekranie jedną kreskę, bo z tej kreski mogą sobie zrobić w marzeniach i
słoneczko, słonia i samolot! G…no prawda! Dopieszczone, mozolne rysowanie Disneya,
cienie i światłocienie wyczarowywały niezapomniany świat. Pewnie, że lenie
plastycy, animatorzy woleliby jedna kreskę. Jak to wszystko można w życiu usprawiedliwić
i przegadać?
Wyłączam pudło, jeszcze pół godziny
wypoczynku. Zdrzemnąć się? Nie!
Potem
godzina przebudzania się, a dwie kolejne kawy rozwalą mi wątrobę. Żeby tylko
dwie…. W ciągu całego dnia będzie i z dziesięć.
Lepiej posiedzieć i pomyśleć o…pracy.
Boże święty. I to ma być wypoczynek?
Poczytam. Nie, same naukowe książki, męczące,
mądralińskie. Na fejsie jedynie kwiatki i serduszka, też nie. Na parapecie
kwiaty, pewnie sucho mają…
Po nawilżeniu doniczek, pora na
zakurzone szyby, podłogę w łazience, lustro, biurko.
Za oknem deszcz o szyby bębni, trzeba
wymyśleć inne obuwie…Myśle o sobie, jaka jestem? Wyjątkowa, tak jak wszyscy,
niepowtarzalna, przebojowa, dziwna. Kobiecość uświadomiona i nieukrywana! Wiele
pomysłów. Dużo męskich cech. Zawsze do przodu. Nie lubię kłamstwa, tandety i
sytuacji beznadziejnych. Dlatego pogrzeby omijam. Nawet nie wiem, czy na swój
wpadnę!
Jestem w sumie zabawna. Nawet piłkę
kopaną oglądam, byle nie trzecią ligę o pietruszkę. Z transmisji sportowych nie
znoszę hokeja, bo nigdy krążka nie dojrzę.
Myślę
o przyjaciołach i znajomych, artystach.
Naszym strachem jest dół. Agnieszka Osiecka
radziła poddać się czarnym myślom, a gdy już będzie się na dnie, odbić się w
górę. Dickens sugerował wypić antałek czerwonego wina. Tak, w naszym środowisku
chandra niejednego wykończyła. Aby się nie poddać i leczyć splin klinem,
koledzy i przyjaciele mają różne metody. Aktor fotografuje ptaki o świcie,
dziennikarka ćwiczy na siłowni, scenarzystka biega, a ja…nie rozmyślam.
Mogę stworzyć problem, którego nie
ma! Ale jakże nie rozmyślać, gdy producent zmniejsza mi honorarium o połowę, od
razu po wykonaniu pracy? Nigdy przed! Kapitalny ten kapitalizm, nie ma co!
Koniec czasu wolnego. Ale odpoczęłam! Uff!!!
2 komentarze:
dooobre!
Tereska jest kobietą mojego życia
Prześlij komentarz