czwartek, 22 listopada 2012

Piękny prezent od TELETYGODNIA- TULIPAN

Z sentymentem spojrzałam dzisiaj na swoje zdjęcie z Jankiem Monczką z serialu TULIPAN zamieszczone w artykule Artura Krasickiego w TELETYGODNIU.   Żałuje, że go nie mam w swojej kolekcji, bo  łezka się w oku kręci. To było tak dawno, a wydaje się, że wczoraj.
     Serial reżyserował Janusz Dymek- wybitny reżyser i świetny fachowiec, niestety przywiązujący wielką wagę do detali. Pierwszy odcinek, w którym grałam dał nie tylko nam, ale i reżyserowi mocno do wiwatu! W "Tulipanie" grałyśmy dziewczyny - tzw. lekkich obyczajów, ale takie z wyższej półki, mające ochroniarzy, własne, ekskluzywne mieszkanie i liczące się w tej branży. Naszą szefową grała Marysia Pakulnis, która postanowiła z chłopaka- bidnego rybaka zrobić naszego alfonsa.
                        Pierwsza scena, gdy poznajemy chłopaka, który później oczaruje całą żeńską cześć Polski/ scenariusz, jak pamiętacie oparty był na losach prawdziwego podrywacza i naciągacza na kasę kobiet/  rozgrywa się w deszczu, ulewie. Kalibabka, po kilku przygodach ląduje w wielkim mieście, trafia do jednej z lepszych restauracji, a wyrzucony z niej  przeczekuje ulewę w naszej taksówce.
        Ale tego dnia świeciło piękne słońce, choć prognozy pogody zapowiadały wcześniej deszcz.
 Produkcja, po kilku godzinach trzymania nas na planie,  spoglądając nerwowo w niebo w oczekiwaniu na deszcz, nie mając wyjścia, bo następnego dnia dwie aktorki w tym ja wyjeżdżały za granicę, musiała wynająć wóz strażacki. Gdy się pojawił już późnym wieczorem, strażacy otrzymali stosowne do sytuacji wskazówki. Mieli strugami wody imitować prawdziwy deszcz. Biedni strażacy, który nie bardzo mieli pojęcie o siarczystym deszczyku, puścili z grubej rury węża, na cała parę strumień tak silny, że w jednej sekundzie zmyło nam cały makijaż, zalało kamery i kwestia "przemokłam do samych majtek", którą mówiłam była, jak najbardziej adekwatna. Niestety nie udało się nam nakręcić tego na setkę,  bez dubla. Małą scenkę, która trwa w filmie pewnie 1, 5 minuty powtarzaliśmy ok. 20 razy, a w czasie realnym kilka godzin, które przeciągnęły się do godzin nocnych. Po każdym dublu, fryzjerki musiały nam przecież od nowa robić fryzury, suszyć nasze ubrania, nie wspominając o spływającym makijażu czyli za każdym ujęciem pełna charakteryzacja
            No, ale cóż było robić?  Janek Dymek jest perfekcjonistą..... Nie było wyjścia....
Zdjęcie jw. jest już z innej sceny, kręconej na szczęście wcześniej i w wynajętym mieszkaniu. Gram tam w swoim szlafroku.  Na szczęście......, bo scena rozpoczynająca nasz wątek z ulewą byłą kręcona jako ostatnia. W tym czasie byłam modelką i następnego dnia wylatywałam do Paryża na zdjęcia do Heleny Rubinstein. Leciałam, więc z zapaleniem płuc, więc Paryż przywitał mnie, a ja kolejną ekipę fotograficzną dość chłodno. Wszystko jednak skończyło się dobrze....... zarówno z realizacją serialu, który dzisiaj wszedł już do historii polskiego kina, jak i z pracą u Heleny Rubinstein.
          To fajne zdjęcie przywołało ciepłe wspomnienia. Serdecznie dziękuję redakcji TELETYGODNIA i choć to jeszcze nie Mikołaj, to dzięki za ten miły prezent.

38 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Pani Tereniu, to był pierwszy serial, który oglądalem od jak to się mówi dechy do techy i zapampiętałem wlasnie panią i tę blondynkę może to wąłśnie pani serialowa szefowa i pamiętam panią w podbitym okiem. A kiedy to będą powtarzać, bo jeszcze sobie nie nagrałem?
Piotr P.

Anonimowy pisze...

Super fotka, super babka, super film

Anonimowy pisze...

Pięknie wyglądasz Tereniu, a w czym można cię niebawem zobaczyć?

Anonimowy pisze...

A gdzie ty niby jestes?

Anonimowy pisze...

Durniu kup sobie tę gazetę Tele Tydzień to się doczytasz, gdzie jest?

Anonimowy pisze...

Sympatyczne bardzo- ja szczególnie lubię te wspominki, prl owskie klimaty i lubię o nich czytać. A przyznam się, że Pani z tego Tulipana nie pamiętam, a musiała to byc znacząca rola. W którym odcinku?

Anonimowy pisze...

To na pewno był pierwszy odcinek, albo ostatni...Dawno tego nie oglądałem. Chyba tylko raz i sąd amnezja.

Anonimowy pisze...

A co mnie obchodzi twoje zdjęcie. Pewnie wyglądasz już jak rura... jak ten stary z Kołobrzegu, co był kiedyś piękny i młody. Pisz, lubię czytać co piszesz, a nie cie oglądać !!!!

Anonimowy pisze...

Tereniu najukochańsza
jak wiesz od pewnego czasu mam tę ogromną przyjemność dzię ki sąsiadowi z mojej kamienicy czytać co pisujesz na swoim blogu. Współczuję ci jednak, ze musisz rownież czytać takie wspisy, jak mojego poprzednika, cóż na chamstwo nie ma rady. Wyglądasz zjawiskowo na zdjęciu, ale widziałm cię niedawno i wiem, że czas jest tobie przychylny, więc niech takie śmundaki się lepiej nie wypowiadają na ten temat!!!!!
A o Adasiu Zwierzu chętnie poczytałam w gazecie, to wielki i niepowtarzalny głos. Sciskam serdecznie Twoja starsza koleżanka
Halusia G.

Anonimowy pisze...

Czytam artykuły tego pana Krasickiego i są dobre i jest ich bardzo dużo. Ale ten może mało wnikliwy i wiele rzeczy w nim zabrakło, ae ja rozumiem - brak miejsca. Natomiast zdjęcia pycha. Monczka, Wilhelmi, Gałczyńska/ matka Kamila z pierwszej młosci, zapamiętana rola/ i szkoda że pani Pakulnis zabrkło, bo też o ile pamietam grała w sławnym Tulipanie. No i gdzie O7 zgłoś się?

Anonimowy pisze...

Do wspomnień warto wracać! Bardzo dobrze, że pani wraca pani Tereso. Dobrze też się stało, że pania przypomniano w takim ładnym zestawie aktorów.

Anonimowy pisze...

Pani jest aktorką i co to za niespodziana? No, jak widzę dziennikarką też. Pozdrowienia.

Anonimowy pisze...

No zdjęcie ładne to prawda, ale na face pisze pani, że zmarła matka Marcina Trońskiego, to niech pani o tym napisze, a nie lansuje siebie

Anonimowy pisze...

Szanowna Pani Tereniu dzisiaj sobota dzień smutny, jedynie to śliczne zdjęcie umila mi chwile, jak na panią patrzę żyć się chce. Proszę nie słuchać tych aroganckich recenzji. Zdjęcie jest śliczne jak i sama osóbka Pani.
Pozdrawiam serdecznie
stały wielbiciel pani urody i talentu

Anonimowy pisze...

A kto by chciał tam oglądać tę raszplę Pakulnis. Skóra i kości i wredna morda, dobrze, że jej nie dali. Nienawidzę baby

Anonimowy pisze...

Luzik zimale, Maryśka wiekowa, ale fajna dupa jest NADAL! Terka też!

Anonimowy pisze...

Naprawdę chciałabym zobaczyć ten film, bo jakoś nie rzucił mi się w oko. To ten o tym podrywaczu? Możesz coś zrobić, aby go puścili. W PRL jeszcze mnie nie było na świecie. Nie wiem co wtedy się puszczało w necie?
Trzymaj się Tereniu- uwielbiam twoje teksty i zdjęcia na fc. Ten twój piesek to ma dobrze, a ty masz dobre serducho.

Unknown pisze...

Słuszna uwaga.... z Panią Szalawską- mamą Marcina. Niebawem napiszę większy artykuł, więc chwila....Tak szybko się nie da.

Anonimowy pisze...

Pogieło was...a kto to jest pani Szalawska? Na rany nie wiem....

Anonimowy pisze...

Czubku nie czytasz nie widzisz mamusia Marcina Trońskiego tego aktora, co grał z Izą Trojanowską w Klanie

Anonimowy pisze...

Tego łysola?

Anonimowy pisze...

Tak czubie tego przystojnego łyosla. uwielbiam lysych

Anonimowy pisze...

A kto napisze o mojej mamusi??????? Siedzi w pierdlu...

Anonimowy pisze...

To wszystkiego najlepszego nie ma kim pisać

Anonimowy pisze...

Jak to nie ma. Cpała, jarałam, piła, jest o kim

Anonimowy pisze...

Tereniu niedawno widziałam Twój wpis na fb o mamie Marcina i bardzo mi przykro. Twoje zdjęcie piękne.
Pozdrawiam
mMriola

Anonimowy pisze...

Dobra odłonczam się idę zajarać

Anonimowy pisze...

No i słusznie

Anonimowy pisze...

Zdjęcie piekne ale dlaczego nic tam nie ma o pani?

Anonimowy pisze...

Zaczął sie po prostu miesiąc prezentów. Dlaczego T G miałaby ich nie dostać. Chyba zasługuje, prawda?A propos, co teraz Pani pisze? I gdzie, to bym poczytała...A może w czymś nowym Pani gra? Rolę jakąś...

Anonimowy pisze...

Bardzo ten teletydzień jak się okazuje promuje...dobrze, że nie tylko tych znanych, co są znani z tego, że są znani...

Anonimowy pisze...

- To se nareszcie wiem jak wygladasz laska!Albo to ściema, bo pismaczki tak gites nie wylądają

Anonimowy pisze...

Nie umiesz pisać normalnym językiem, ty androidzie z marsa? To nie pisz w ogóle, bo od takich spostrzeżeń bebechy się przewracają.

Anonimowy pisze...

Gratulacje od zadowolonej dziennikarki z Kanady - Ontario. Wiele zdrowia i przyjemnych chwil życzy Daria.

Anonimowy pisze...

Tereniu jak miło zobaczyć koleżankę z planu po tylu latach i z tego samego serialu, w którym się grało... Taką cię zresztą zapamiętałam
Mirka

Anonimowy pisze...

Tulipan to całkiem dory serial prosze pani i mnie się wydaje, że niedoceniony. Ale cóż - negatywny bohater, to nie do pomyślenia w PRL u

Anonimowy pisze...

A gdzie można cie spotkać?

Anonimowy pisze...

ALE Z CIEBIE CIACHO!!!!!!!!!!!!!!!!