piątek, 11 marca 2011

Intrygująca Mazurówna- książka już w sprzedaży

To było jedno z tych spotkań, które wywołuje nutkę zimnego potu na plecach, bo Krystyna Mazurówna nie jest łatwą rozmówczynią. Pani Hania Grudzińska z wydawnictwa "Marginesy" umówiła nas w swojej firmie na Żoliborzu. jak zwykle byłam wcześniej, sympatycznie przyjęta przez jej wspólniczkę panią Majkę Lipowską. Rozmawiałyśmy sobie słodko popijając pyszną kawkę, gdy na parterze willi pojawiła się primabalerina.
    Już na samym dole, jeszcze w panującym półmroku widać było, że nie do końca przypadniemy sobie do gustu, a już pierwszy sygnał dal się zauważyć, gdy przed wywiadem poprosiłam o dedykację w książce, którą wydawnictwo przesłało mi dzień wcześniej, abym mogła się przygotować
- Zechciałaby mi Pani napisać dedykacje?
- Po wywiadzie! Jeszcze nie wiem czy pani lubię.
Dobrze się zaczyna- pomyślałam i zaczęłyśmy rozmowę.  Trudną, ponieważ pani Krystyna kontrowała każde moje zdanie pytające. A i ja nie próbowałam być super delikatna, co mam w zwyczaju, bo pierwsze pytanie dotyczyło ilości  operacji plastycznych. Bowiem muszę przyznać, że jak na swoje lata wygląda rewelacyjnie.
Nie miałam zbyt dużo czasu, aby przeczytać tę książkę, a jednak z uwagi na jej treść i wyjątkową oprawę zasnęłam nad ranem pochłonięta lekturą.Książka jest naprawdę ciekawa, ponieważ bez tajemnic sprzedaje życie osobiste tancerki i mężczyzn, którzy w tym życiu zaistnieli i tych, którzy zapisali się czarną kartą.
Nie mogłam się wprost oderwać, aż w końcu padałam. Ale jedno, co utkwiło mi w pamięci- to różnica faktów jakie opisuje o swoim małżeństwie z Tadeuszem Plucińskim- Pani Krystyna, a wcześniejszą relacją Tadzia w udzielonym mi jednym z wywiadów, o co oczywiście postanowiłam zapytać gwiazdę tańca. Zdecydowanie odpowiedziała, ze były mąż kłamał, zaś ona mówi prawdę. jak jest prawda? Na pewno jeszcze raz zapytam o to Tadeusza, a póki co polecam artykuł w ŻYCIU NA GORĄCO

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Niezła ta Mazórówna, ale pani jest rewe!!!!!!!!!!!!!

Anonimowy pisze...

""Trafiła kosa na kamień",ale skoro zgodziła się na wywiad to raczej powinna być uprzejma,bo przecież dziennikarka to też kobieta i doświadczona w zawodzie,który nie jest łatwy. Pani Teresa potrafi rozmawiać... no i wyszedł ciekawy materiał. A swoją drogą"ŻYCIE NA GORĄCO'" bardzo zyskuje ostatnio na atrakcyjności dzięki takim wywiadom. Pani Tereso gratulacje !

Anonimowy pisze...

Czy to ta byla zona Pluty? Nic dziwnego ze sie nie polubilyscie ta baba wyglada na ostra zolze