piątek, 4 marca 2011

Wielka, mała kobietka- IRENA KWIATKOWSKA

Na scenie rozśmieszała, bawiła do łez. W życiu- jak większość JEJ pokroju artystów- była śmiertelnie poważna. I nawet, jak opowiadała dowcip jej twarz nawet na sekundę nie zdradzała pointy, a słuchacz bal się pierwszy roześmiać bojąc się nie zapeszyć.... Była niezwykła zarówno w swojej prostocie, niesłychanej religijności i wierze, która omal nie zaprowadziła ją do kompletnego bankructwa/ szczegóły w następnym Życiu na Gorąco/. W wierze w człowieka nie dopuszczała do siebie myśli, że za słodkimi słówkami i umizgami krył się złodziej jej ufności.
     Uczennica- mistrz poznałyśmy się wiele lat temu występując wspólnie w tych samych programach PODWIECZORKU PRZY MIKROFONIE, TEATRZE SYRENA, wreszcie na estradzie. Właściwie poza zwrotami  grzecznościowymi- wtedy- nigdy nie było okazji, aby się do niej zbliżyć czy porozmawiać. Swoją postawą niezwykłego skupienia wywoływała nieudawany dla siebie respekt. Była mistrzynią monologu, prawdziwą gwiazdą  sceny.
    Nigdy też nie śmiałam zwrócić się do NIEJ z prośbą o wywiad. To nastąpiło dopiero 3 lata temu, gdy była już w Skolimowie. Musiałam zwrócić się do JEJ bratanicy p. Krystyny Kwiatkowskiej, która musiała ułatwić ten kontakt. Pani Irena na pierwszy rzut oka przypomniała mi moją sw. p. babcię Weronikę z Grudziądza. Była podobnej postury, wzrostu i miała podobny tembr głosu, choć w JEJ przypadku bardzo charakterystyczny. Spotykałyśmy się później kilkakrotnie i wbrew temu, co w redakcjach głosili koledzy- dziennikarze, że nie było już z NIĄ kontaktu- ja ten kontakt odnalazłam. Oczywiście w dużej mierze za
sprawą Pani Krysi Kwiatkowskiej, która w pierwszych słowach powiedziała: Ciociu- pani Teresa pracowała z tobą w Syrenie" To była przepustka dla mnie, aby wejść do JEJ już nieco zmąconego wiekiem świata. Miał zaszczyt być w nim podczas kolejnych spotkań z Panią Ireną. Dzisiaj tak, jak cala Polska żegnam ją ciepłymi słowami- Byłaś, jesteś wielka Pani Irenko. Do zobaczenia za ścianą ciemności,

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

IRENA KWIATKOWSKA- WSPANIAŁA AKTORKA,takie osobowości artystyczne jak Ona są dla nas DAREM,była obecna w moim życiu od moich dziecinnych lat,kiedy słuchałam radiowy "Plastusiowy Pamiętnik" ,teraz ja już jestem babcią ,więc było dla mnie oczywiste ,że IRENA KWIATKOWSKA JEST WIECZNA. Zostały liczne nagrania radiowe i telewizyjne,więc JEJ kunszt aktorski będą jeszcze podziwiać następne pokolenia!!!

Anonimowy pisze...

Pani refleksje na temat artystow nie maja sobie rownych Adam

Anonimowy pisze...

Znakomity artykul o pani Irenie w zyciu na goraco gratuluje Teresaka

Anonimowy pisze...

...skoro okradł naszą ŚP IRENKĘ jakiś drań -to rodzina powinna zgłosić policji