czwartek, 11 lipca 2013

Upokorzenia OSTRZEŻENIE DLA WSZYSTKICH

Zamierzalam napisać o tym jak przejdą mi emocje, ale i tak tonę we łzach i nie żadne, więc napisze to dzisiaj.NIECH TO BĘDZIE PRZESTROGA DLA TYCH , KTÓRZY PODCHODZĄ DO LUDZI Z OTWARTYM SERCEM a także dla tych, którzy zbyt wiele zdradzają na FB z własnego życia.
      Dzisiaj nie to już noc więc wczoraj miała miejsce w stolicy konferencja prasowa ruchu społecznego NIEPOKONANI.
     Pojawił sie na niej "rzekomy"dziennikarz który widząc mnie już w progu zapytał Cześć co słychać? Koledzy wiedza doskonale, ze łatwiej zapamiętać aktora, niż dziennikarza, więc aby go nie urazić odp. Zapytaniem co u niego....Oświadczył , ze właśnie wrócił z Nowego Jorku etc. Opowiedział jakieś bajecznie o swoim małżeństwie i wrócił do pytania co u mnie. Był miły, uprzejmy i bardzo grzeczny. Powiedziałam, zgodnie z prawda ze gram w serialach, szukam nadal wydawcy na nowe pismo, przygotowuje nowy TV projekt. Zaoferował pomoc w znalezieniu wydawcy, bo zna wszystkich i ze powinnam mu za to postawić piwo.
     Podczas konferencji zachowywał sie mówiąc delikatnie " niezwyczajnie" ale ponieważ nie dysponowalam czasem, aby to piwo mu postawić w sprawie naturalnie pisma a stwierdził ze musimy spotkać sie dzisiaj przy napietym harmonogramie dnia co do minuty, postanowiłam odwołać kilka spotkań i zaproponowałam spotkanie u siebie, bo raz ze chłodno, dwa ze u siebie mogę palić.
Pan X spóźnił sie jednak godzinę, co przy mojej chrobliwej wręcz punktualnosci już wyprowadzili mnie z równowagi czym podzielilam sie dzwoniąc do przyjaciółki. W końcu jednak zadzwonił domofonem była 19. Na wstępie zapytał czy mam coś do picia w zamyśle alkohol, a gdy iswiadczylam ze wszystko prócz alkoholu zgodził sie na piwo bezalkoholowe, lody i sternik. Po czym postanowił obejrzeć każdy cm ponad 100 m mieszkania. Zgodziłem sie, bo bardziej mnie to smieszylo myśląc zreszta ze to gra, która wymyślił ktoś zupełnie INNY ....
      Wtedy Pan X zaczął opowieść o sobie, ze wcale nie jest żonaty, pochwalił sie sorry za doslownosc ile to panieńskie i międzynarodowych gwiazd zeznał łącznie z Ophra Winfrey dodając na końcu ze jest mulimiliarderem , po czym obsypal mnie milioner momplementow dodając ze chciałabym teraz zeznał mnie.  Opowiedzialam grzecznie ze trafił na zły moment bo jestem zakochana - podkreślam grzecznie - bo, gdybym nawet nie była - takiej szansy nawet ze swoimi milionami i tak by nie miał.Nigdy. Pan o dziwo powiedział cyt. Jestes zakochana w jakimś Swarzędz z FB pokaz mi go jestem tez hakerem
     Po czym obiecał kupić mi teatr, wydać gazetę, zabrać już nawet nie pamietam gdzie....w końcu oświadczył, ze takie kobiety jak ja na pewno nie lubią sie poprzyc , więc kolejna propozycja to kupi duży dom będziemy mieszkać razem bez poprzednia ale załatwiać swoje sprawy dla pozoru jako para, a gdy i na to nie wyrazilam zgody poprosił o laptopa aby zobaczyć mój program z TRossem, stwierdzając, ze swietnie śpiewam i jestem dobra aktorka, więc pozyczy mi Sto tysięcy, a gdy i na to sie nie zgodziłem mówiąc tylko o piśmie, zapytał grzecznie czy może pójść do łazienki umyć twarz bo jest zmęczony. Odpowiedziałem naturalnie, ze tak. Sytuacja przestała mi sie jednak podobać więc w międzyczasie wykonałem telefon do przyjaciółki aby natychmiast przyjechała. Niestety nie mogła tego zrobić natychmiast bo pracowała.
     Skończyłam rozmowę ale wydali mi sie dziwne, ze Pan X tak długo nie wychodzi z łazienki. Kilka razy zawolalam czy wszystko oko, aż zaniepokojona postanowiłam sprawdzić co sie dzieje. Drzwi były uchylona a Pan X leżał nago w piątce w mojej wannie nagi. Reakcja mogła byc tylko jedna NATYCHMIAST WPIERDALAJ!!!
     Gdy spakowawszy papiery i rzeczy, które porozrzucane po całym mieszkaniu wyniosłaby je do przedpokoju, a Pan X był laskaw sie ubrać zaczął sie horror. Nie wiem czy powtórzę dokładnie ale, gdy otworzyłem drzwi, które zatrzasnal z hukiem niemal wypadajacej futrzanych padły mniej wiecej takie słowa TY POPIRDOLONA STARA PUZDO, NIE JESTES ŻADNA AKTORKA, CHCIAŁEM CI DAĆ WSZYSTKO A TY WYRZUCILAS MNIE Z WANNY. NIKT CIĘ NIE ZATRUDNI POWINIENEM CI DAĆ Z PIACHY W MORDĘ TAK ZEBY JUŻ NIKT CIĘ NIE ROZPOZNAŁ, a gdy odetchnelas go od siebie posypały sie dalsze groźby i ze mogę krzyczeć wzywać pomocy i tak nie zdążę, gdy on i ze przynajmniej w pysk powinnam dostać, więc powiedziałam TO PRSZE UDERZMBUE
     Nie uderzył, wyszłam do pokoju nie mając żadnej pewności co stanie sie, gdy sie odwrócenie.
Po chwili usłyszałam trzas zamykajacych sie drzwi.
    Dopiero wtedy puściły mi nerwy, a po chwili przyjechała moja przyjaciółka, ktora po opowieści tegobhorroru nawet bała sie zejść do samochodu.
      CZY POPELNILAM BŁĄD zapraszajac kolegę dziennikarza do domu. DZIŚ WIEM ZE TAK
SKĄD TYLE WIE  O MOIM ŻYCIU PRYWATNYM ?  CZY WYRZĄDZIŁ MI KRZYWDĘ. OGROMNA.
NIE WIEM CZY PO TYM FAKCIE BĘDĘ W STANIE KOMUKOLWIEK JESZCZE ZAUFAĆ? 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jestem tyle przerażona, co zdumiona naiwnością. Obcy facet zapraszany do domu, tak bez pardonu? Niestety, okazał sie chamem, co nie zmienia faktu, że nigdy ale to nigdy obcych ludzi do domu sie nie zaprasza.
On miał tupet, ona była naiwna. Dobrze, że nic wiecej sie nie wydarzyło. Życzę przemyślenia sprawy i wiecej dobrych przyjaciół. A gdzie Pani facet? Do niego trzeba było dzwonić i prosić o pomoc. Miłość ma swoje prawa. A ja tu jej nie zauważyłam.

Anonimowy pisze...

A czym to pani moja poprzedniczka tak jest przerażona? Pani Teresa jest dziennikarką, trudno aby znała każdego niech pani przeczyta dobrze ten tekst. Dla mnie to skandal, ze takie kanalie żyją należałoby im jaja poobcinać i rzucić na po pożarcie rekinim. Zgadzam sie tylko z jednym gdzie w tej sytuacji był Pani narzeczony Pani Tereniu? Mężczyzna, który nie potrafi ochroni c swojej kobiety jest nikim.